Jedna kobieta zginęła, a jedna została ranna, gdy furgonetka wjechała w poniedziałek w dwie wiaty na przystankach autobusowych w dwóch różnych częściach Marsylii, na południu Francji. W okolicach marsylskiego Starego Portu policja zatrzymała kierowcę.
Policja radzi mieszkańcom, by unikali Starego Portu, gdyż trwa tam policyjna operacja.
Według policyjnych źródeł do tych incydentów doszło między godziną 8.30 a 9.30. Biała furgonetka marki Renault Master wjechała w wiatę autobusową w XIII dzielnicy, w biedniejszej, północnej części miasta. Poważne obrażenia odniosła tam kobieta. Następnie furgonetka wjechała w inną wiatą w XI dzielnicy, kilka kilometrów na południe od miejsca pierwszego incydentu. Zginęła tam jedna osoba.
Mer XI i XII dzielnicy Julien Ravier powiedział telewizji BFM TV, że ofiarą śmiertelną jest kobieta w wieku ok. 40 lat, która była jedyną osobą czekającą tam na autobus.
Po kilku minutach policja zatrzymała kierowcę furgonetki w Starym Porcie, w sercu Marsylii. Mężczyzna ma 35 lat i nie jest marsylczykiem - podała AFP. "Na razie nie mamy informacji na temat motywów działania tej osoby" - powiedział agencji Reutera przedstawicieli policji.
Według AFP Stary Port jest całkowicie zamknięty dla ruchu, na miejscu jest wielu policjantów.
BFM TV podaje, że furgonetka została skradziona w poniedziałek rano. Według tej telewizji zatrzymany mężczyzna był wcześniej notowany za drobne przestępstwa. Źródło bliskie śledztwo twierdzi, że ma on problemy psychiczne.
Do incydentu doszło w czasie, gdy policja w całej Europie szuka 23-letniego Marokańczyka Junesa Abujakuba. Hiszpańscy śledczy są przekonani, że był on kierowcą furgonetki, która wjechała w ludzi w czwartek w Barcelonie. W tym zamachu zginęło 13 osób, a 130 zostało rannych.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"