42-letni mężczyzna pobił w środę siedem osób, w tym trzech policjantów, na ulicy w Tuluzie na południu Francji, krzycząc "Allahu Akbar". Dwóch poszkodowanych przewieziono do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Napastnik nie miał przy sobie broni. Mężczyzna był w przeszłości leczony psychiatrycznie.
Po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy policji napastnik rozpłakał się.
"Najpierw złapał mojego syna, następnie uderzył moją córkę. Uciekliśmy" - powiedział jeden z uczestników zdarzenia.
Miejscowe media podają, że mężczyzna jest dobrze znany lokalnym służbom.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.