42-letni mężczyzna pobił w środę siedem osób, w tym trzech policjantów, na ulicy w Tuluzie na południu Francji, krzycząc "Allahu Akbar". Dwóch poszkodowanych przewieziono do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Napastnik nie miał przy sobie broni. Mężczyzna był w przeszłości leczony psychiatrycznie.
Po zatrzymaniu przez funkcjonariuszy policji napastnik rozpłakał się.
"Najpierw złapał mojego syna, następnie uderzył moją córkę. Uciekliśmy" - powiedział jeden z uczestników zdarzenia.
Miejscowe media podają, że mężczyzna jest dobrze znany lokalnym służbom.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.