Coś z Fatimy powtórzyło się na ulicach Rypina 13 października, na zakończenie obchodów 100. rocznicy objawień Matki Bożej Fatimskiej.
Z dwóch rypińskich kościołów wyruszyły procesje różańcowe. Na czele jednej z nich, tej od św. Stanisława Kostki szła trójka dzieci ubranych w stroje charakterystyczne dla trójki pastuszków z Fatimy.
Wierni modlili się na Różańcu i nieśli zapalone lampiony. W tym dniu w mieście odmówiono wszystkie cztery części Różańca św. Wcześniej w kościołach odprawiono Eucharystię.
- Podobnie jak 100 lat temu w Fatimie, tak i my mamy stać się świadkami cudu: że Bóg działa, że posyła nam świętych i że niezawodna jest Jego łaska, także dzisiaj. Ten cud staje się dla nas również zadaniem, abyśmy umieli rozpoznawać znaki czasu i nawrócili się - mówił w kazaniu ks. inf. Marek Smogorzewski.
Tego wieczoru mieszkańcy Rypina zawierzyli swoje miasto i okolice Matce Bożej, a słowa aktu oddania wypowiedzieli starosta, wójt i burmistrz.
"Przyrzekamy Ci wierną służbę, oddanie zupełne oraz cześć dla Twoich świątyń i ołtarzy. (...) Ludowi Twemu żyjącemu na tej ziemi uproś stałość w wierze, świętość życia, zrozumienie posłannictwa, złącz go w zgodzie i bratniej miłości, daj tej cząstce polskiej ziemi życie w prawdzie, sprawiedliwości i wolności" - wybrzmiały słowa modlitwy zawierzenia.
Dwie różańcowe procesje z rypińskich parafii spotkały się na Nowym Rynku. Tam, podążając w procesji za figurą Pani Fatimskiej, odmówiono wspólnie część chwalebną Różańca, a modlitwę animowała młodzież rypińskich szkół. Uświetniła ją również orkiestra dęta.
- Patrzmy na Maryję i wypowiedzmy to, co czują nasze serca - zachęcał zgromadzonych ks. inf. Marek Smogorzewski.
Kiedy niesiono figurę przez plac, wielu osobom towarzyszyło to samo wzruszenie jak w chwili, gdy do miasta przybyła przed ponad 20 laty figura Madonny z Fatimy, albo gdy niedawno parafie nawiedzał obraz Czarnej Madonny.
- Czy Maryja naprawdę jest żywa? - zapytał pewien chłopiec swą mamę, gdy widział, z jaką czcią i wzruszeniem ludzie podnosili lampiony i różańce, śpiewając: "Ave, ave, Maryja".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.