Związane jest m.in. z ogromnym napływem uchodźców.
W Rzymie zakończyły się obrady Zgromadzenia Plenarnego Kongregacji dla Kościołów Wschodnich. Jej uczestnicy spotkali się także z Papieżem. O swojej rozmowie z Franciszkiem opowiedział Radiu Watykańskiemu maronicki patriarcha kard. Béchara Boutros Raï. Libański duchowny podkreślił, że wyraził przy tej okazji wielkie zaniepokojenie o zachowanie tożsamości narodowej, politycznej i kulturowej swego kraju, co związane jest m.in. z ogromnym napływem uchodźców.
„Dziękowałem Ojcu Świętemu za jego działania na rzecz pokoju, zaprzestania wojen i na rzecz uchodźców. Ale mówiłem mu także o konieczności, żeby głos jego i całej Stolicy Apostolskiej był jeszcze lepiej słyszany, aby położyć kres wojnie, a uchodźcy mogli powrócić do swoich ojczyzn, gdyż to jest ich prawo jako obywateli, oraz zachować swoją tożsamość kulturową i społeczną. Potem wskazałem także na wielkie niebezpieczeństwo, jakie zagraża obecnie Libanowi, gdyż kraj ten cierpi na szczeblu politycznym z powodu wielkiego konfliktu na Bliskim Wschodzie między państwami sunnickimi a szyickimi, konfliktu, który wpływa na wszystkie decyzje państwowe. Jednak wielkim niebezpieczeństwem jest dla nas obecność miliona siedmiuset tysięcy uchodźców syryjskich, do których trzeba dodać pół miliona Palestyńczyków: stanowi to ponad połowę populacji Libanu. Po ludzku jesteśmy z nimi solidarni. Jednakże na dłuższą metę stanowi to wielkie niebezpieczeństwo zagrażające Libanowi. Dlatego konieczne jest, aby wojna została zakończona, ustabilizował się pokój i aby ci ludzie mogli wrócić do swoich ojczyzn” – powiedział libański kardynał.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.