Irackie siły rządowe wkroczyły do miasta Al-Kaim na zachodzie Iraku, na granicy z Syrią. To jeden z ostatnich bastionów Państwa Islamskiego (IS) w tym kraju - poinformowały w piątek źródła wojskowe.
Jak podała agencja Reutera, w wojskowej operacji odbijania miasta z rąk dżihadystów obok regularnych oddziałów irackiej armii uczestniczą elitarne jednostki antyterrorystyczne, sunnickie milicje plemienne oraz wspierane przez Iran szyickie Oddziały Mobilizacji Ludowej (PMF).
"Bojownicy IS musza wybrać między śmiercią a poddaniem się" - zapowiedział w zeszłym tygodniu premier Iraku Hajdar al-Abadi, ogłaszając ofensywę sił rządowych na ziemie kontrolowane przez IS na zachodzie kraju.
Po odbiciu z rąk IS dystryktu Hawidża w prowincji Kirkuk zachodnia część prowincji Al-Anbar z miastami Rawa i Al-Kaim nad Eufratem, to ostatnie tereny znajdujące się jeszcze w rękach dżihadystów w Iraku.
Jak poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, w nocy z czwartku na piątek jednostki armii syryjskiej (SAA) przejęły całkowitą kontrolę nad miastem Dajr az-Zaur na wschodzie kraju. Zdobycie miasta potwierdził w piątek rząd w Damaszku.
Granicząca z Irakiem prowincja Dajr az-Zaur uważana jest za ostatni znaczący bastion IS w Syrii.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.