Ponad 3,5 tys. wypadków zanotowano w ubiegłym roku w polskim górnictwie. To o ponad pięć proc. więcej niż w roku 2008. W minionym roku w wyniku wypadków przy pracy życie straciło 38 pracowników branży. 50 wypadków zakwalifikowano jako ciężkie.
Pod względem wypadkowości 2009 rok był gorszy od poprzedniego, liczba wypadków wzrosła we wszystkich najważniejszych kategoriach - wynika z danych przedstawionych w środę przez Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach (WUG).
Jak podała rzeczniczka WUG Jolanta Talarczyk, ta niedobra tendencja jest przede wszystkim efektem wypadków w górnictwie węgla kamiennego. Wskaźnik wypadkowości na 1 mln ton wydobytego węgla wzrósł w 2009 r. do 0,45. Rok wcześniej wyniósł 0,24.
Nieco mniej wypadków niż w 2008 r. zanotowano w górnictwie miedziowym. W górnictwie rud cynku i ołowiu wypadkowość zmniejszyła się niemal dwukrotnie (w 2009 - 10, w 2008 - 21).
W ubiegłym roku w wyniku wypadków w górnictwie życie straciło 38 osób, z czego 36 w górnictwie węgla kamiennego (w 2008 r. - 25). 20 spośród ofiar zginęło na skutek wrześniowej katastrofy w kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie doszło do zapalenia i wybuchu metanu. W całym górnictwie w ubiegłym roku zanotowano łącznie 3511 wypadków, z czego 50 ciężkich.
W 2008 r. ofiar śmiertelnych w górnictwie było 31, czyli o siedem mniej niż w kolejnym roku. Mniej było także wypadków ogółem (3338) i ciężkich (20).
Ogólna liczba wypadków w kopalniach węgla rośnie systematycznie od 2005 r., kiedy zanotowano ich 2117, podczas gdy w ubiegłym roku - już 2792.
W minionych 10 latach pod względem liczby ofiar śmiertelnych w górnictwie węgla gorszy od minionego był tylko rok 2006, kiedy w kopalniach zginęło aż 45 górników. 23 spośród nich to ofiary wybuchu metanu i pyłu węglowego w kopalni "Halemba". W kolejnym, 2007 r. w kopalniach węgla zginęło 16 osób.
Jak podają przedstawiciele WUG, do głównych przyczyn najpoważniejszych wypadków należą zagrożenia naturalne, jak zapalenia, wybuchy metanu i tąpnięcia, a także m.in. praca niezgodna z dokumentacją, zły stan techniczny urządzeń i przebywanie w niebezpiecznych miejscach - w pobliżu maszyn i opadających skał.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.