Reklama

Hanna Suchocka o prof. Skubiszewskim

„Prof. Krzysztof Skubiszewski rozumiał doskonale, co to znaczy dobro państwa i racja stanu, to była jedna z najważniejszych jego cech, które reprezentował w różnych rolach swojego życia” – tak ocenia zmarłego dzisiaj pierwszego ministra spraw zagranicznych III RP w latach 1989-1993 Hanna Suchocka, ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej.

Reklama

Pani ambasador znała prof. Skubiszewskiego wiele lat, od czasu kiedy był jej profesorem na wydziale prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Później profesor był ministrem spraw zagranicznych w jej rządzie.

Publikujemy wspomnienie amb. Suchockiej o Zmarłym.

Prof. Krzysztof Skubiszewski był moim profesorem na wydziale prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Kiedy rozpoczynałam studia w 1963 r. był prodziekanem wydziału. Na trzecim roku miałam z nim zajęcia z prawa międzynarodowego, struktur organizacji międzynarodowych a także statusu Stolicy Apostolskiej. Były to bardzo ciekawe wykłady. Był bardzo wymagającym profesorem. Kiedy zdawałam u niego egzamin miałam wielką tremę. Profesor jednak z niezwykłą elegancją mnie potraktował i ku mojej radości otrzymałam najwyższą ocenę. I tak można powiedzieć zaczęła się moja współpraca z prof. Skubiszewskim.

Później spotykaliśmy się często, gdyż mieszkaliśmy przy tej samej ulicy. Miał bardzo małe mieszkanie, w którym nie było telewizora i zdarzało się, że gdy był jakiś ciekawy program, przychodził do mnie go obejrzeć. Wszystko to działo się na początku lat 80-tych XX w. w czasach narodzin „Solidarności”. Pamiętam, jak wspólnie śledziliśmy słynną debatę Lech Wałęsa – Konstanty Miodowicz. Wtedy nam do głowy nie przyszło, że przyjdzie nam współpracować w rządach wolnej Polski.

Pamiętam, że kiedy Tadeusz Mazowiecki tworzył zręby nowego rządu, zasugerowałam Jackowi Ambroziakowi, ówczesnemu szefowi Urzędu Rady Ministrów, aby na listę kandydatów do ministerialnych tek wpisał nazwisko prof. Skubiszewskiego. Profesor przyjął tę funkcję i pamiętam, jak stał w korytarzu sejmowym zakłopotany i powiedział mi, że nie ma obaw, co do funkcji jaką będzie pełnił oraz, że ma wizję polskiej polityki zagranicznej, a największym obciążeniem dla niego będzie na pewno machina biurokratyczna, w którą wchodzi.

Prof. Skubiszewski miał wizję polityki zagranicznej rodzącej się III RP, wiedział, że trzeba zawrzeć nowe porozumienia międzynarodowe, gdyż wiadomo było, że wszystkie wcześniejsze układy były zawierane za zgodą Moskwy. Po rozpadzie ZSRR i utworzeniu nowych państw dążył do jak najszybszego zawarcia nowych umów, w to wpisał się także konkordat. Prof. Skubiszewski był bardzo zaangażowany w jego przygotowanie. To właśnie jego podpis widnieje pod tym dokumentem datowanym na 28 lipca 1993 r. Wiedział, że Polska nie może pozostać bez układu ze Stolicą Apostolską, skoro zawiera je z innymi państwami.

Ponadto kiedy zostałam premierem nie mogłam sobie wyobrazić innego ministra spraw zagranicznych jak właśnie prof. Skubiszewskiego. Pamiętam, że miał opory w przyjęciu tego stanowiska, gdyż był już zmęczony piastowaniem tej funkcji. Wtedy w jednym z wywiadów radiowych powiedziałam, że szefem MSZ może być tylko prof. Skubiszewski. Niedługo potem przyszedł do mnie i w charakterystycznym dla siebie tonie powiedział: „Jak dowiedziałem się z radia pani widzi mnie na stanowisku ministra spraw zagranicznych". Dał mi tym samym małego prztyczka, dlaczego wcześniej z nim tego nie omówiłam a informację o tym przekazałam mediom. Po długiej rozmowie profesor zgodził się zostać w moim rządzie. Dzięki temu podpisaliśmy konkordat a nasza współpraca układała się bardzo dobrze. Był ponadto świetnym łącznikiem pomiędzy kancelarią premiera i prezydenta.

Inny wspaniały rys jego charakteru objawił się w kwietniu i maju 1993 r., kiedy mój rząd był bardzo krytykowany. Wtedy prof Skubiszewski otrzymał propozycję objęcia stanowiska sędziego w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości w Hadze. Bardzo go prosiłam, aby nie odchodził, gdyż kiedy on odejdzie, to naruszony zostanie bardzo ważny filar i rząd się może posypać. Pozostał w rządzie przedkładając tym samym obowiązek publiczny nad własną karierę. Prof. Krzysztof Skubiszewski rozumiał doskonale, co to znaczy dobro państwa i racja stanu i to była jedna z najważniejszych jego cech, które reprezentował w różnych rolach swojego życia.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
4°C Piątek
wieczór
2°C Sobota
noc
wiecej »

Reklama