Naukowcy Uniwersytetu Cambridge ujawnili słabość zabezpieczenia popularnych kart kredytowych i płatniczych numerem PIN - informują brytyjskie media i liczne portale internetowe.
Okazuje się, że za pomocą niezbyt skomplikowanych środków można sprawić, iż karta z elektronicznym chipem przyjmie każdy PIN i transakcja zostanie dokonana. Wystarczy przechwycić elektroniczną komunikację między kartą a czytnikiem i - za pomocą komputera - przekazać terminalowi informację, że karta zaakceptowała wprowadzony PIN. Konkretnie chodzi o kod 0x9000, zawsze ten sam, potwierdzający poprawność PIN.
Metoda ta nie działa w przypadku bankomatów, ponieważ tam weryfikacja PIN dokonuje się na serwerach banku. Jednak ujawniona luka w zabezpieczeniu tłumaczy wiele przypadków posłużenia się przez złodziei kradzionymi kartami do robienia zakupów. Coraz mniej wiarygodne stają się zapewnienia banków, że winę ponoszą klienci, którzy nie pilnowali swych numerów PIN, udostępniali je osobom trzecim itp.
Brytyjscy naukowcy uważają, że cały standard zabezpieczeń EMV (nazwa nawiązuje do popularnych kart: Eurocard, Mastercard i Visa), który zastąpił rozpracowane przez oszustów paski magnetyczne, jest do niczego, zawiera jeszcze wiele luk mogących ułatwić życie przestępcom, więc wymaga gruntownej rewizji.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.