Rosja nie widzi powodu, by dalej odwlekać sprzedaż Iranowi systemów obrony przeciwlotniczej S-300 - powiedział w niedzielę zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Władimir Nazarow.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że wypowiedź ta padła tuż przed poniedziałkową wizytą w Moskwie premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
Możliwa sprzedaż rosyjskich systemów antyrakietowych Iranowi to główne źródło irytacji zarówno dla Izraela, jak i dla USA. Oba państwa - jak pisze Reuters - wywierają nacisk na Moskwę, by nie realizowała umowy, która może pomóc Iranowi obronić obiekty nuklearne przed ewentualnym atakiem.
"Podpisaliśmy kontrakt (o dostawie S-300), który musi zostać zrealizowany, lecz dostawy jeszcze się nie zaczęły" - powiedział Nazarow agencji Interfax.
Zdaniem Nazarowa, umowa nie narusza żadnych międzynarodowych zasad, bowiem chodzi o dostawy broni defensywnej.
Przedstawiciel rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa podreślił, że uderzenie na Iran byłoby wielkim błędem i że problemy związane z irańskim programem jądrowym należy rozwiązywać wyłącznie środkami dyplomatycznymi.
"Wszelka akcja militarna wobec Iranu podminuje sytuację i będzie mieć skrajnie negatywne następstwa dla całego świata, w tym dla Rosji, która sąsiaduje z Iranem" - powiedział Nazarow.
Netanjahu ma rozmawiać w poniedziałek w Moskwie z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, by namawiać Kreml do poparcia sankcji wobec Iranu w związku z jego programem nuklearnym.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"