To są kłamstwa niemające faktycznych przesłanek - tak szef PiS Jarosław Kaczyński nazwał informacje byłego prezesa LPR Romana Giertycha o tym, że zbierał dane na opozycyjnych polityków w czasie rządów PiS.
Giertych mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej", że Jarosław Kaczyński "jest głównym zbieraczem haków, najgłówniejszym w Polsce". Według byłego wicepremiera, wszyscy politycy PO mieli założone teczki przez PiS. "W owym czasie, czyli w okresie rządów PiS, była to dość standardowa procedura" - powiedział Giertych.
"To są kłamstwa, które wpisują się niestety w coś szerszego, w tę wojnę, którą wypowiedział nam Donald Tusk po wybuchu afery (hazardowej - PAP)" - powiedział prezes PiS w środę dziennikarzom w Sejmie.
"To są kłamstwa całkowite, 100-procentowe, niemające najmniejszych nawet przesłanek faktycznych. Nie było żadnych teczek, nie było żadnych akcji ad personam wobec kogokolwiek" - oświadczył.
J. Kaczyński był pytany przez dziennikarzy co - jego zdaniem - skłoniło Giertycha do wypowiedzi ws. haków. "Sądzę, że Roman Giertych gra od dłuższego czasu z Platformą Obywatelską. To mu pozwoliło przez jakiś czas mieć wielkie wpływy w telewizji publicznej i że tę grę kontynuuje w ramach polityki, która ma pewną cechę niezależnie od zmiennych sytuacji - to jest po prostu niebywały cynizm" - powiedział.
Dziennikarze pytali również prezesa PiS o słowa Giertycha, który zarzucił Kaczyńskiemu, że miał rozpatrywać scenariusz aresztowania żony polityka PO Grzegorza Schetyny; Giertych mówił też, że za rządów PiS zbierano materiały na premiera Donalda Tuska. "Nie było żadnych akcji ad personam. Nie było nigdy żadnych poleceń, aby zbierać materiały na kogokolwiek, czy to była opozycja, czy nie opozycja. Nie było tego typu zaleceń. Jeżeli miały miejsce jakieś sprawy, to były ad rem" - podkreślił J. Kaczyński.
Zapowiedział, że sprawa trafi do sądu. "Nie lubię tego rodzaju procesów. Uważam, że polska polityka nie powinna odbywać się w sądach, ale nie mam tutaj innego wyjścia" - zaznaczył.
Prezes PiS wyraził zdziwienie, że redakcja "Rzeczpospolitej" zdecydowała się opublikować wywiad z Giertychem.
J.Kaczyński odniósł się też do wywiadu, którego udzielił "Newsweekowi". W rozmowie z tygodnikiem prezes PiS przypomniał, że w końcu 2007 roku prezydent Lech Kaczyński wyrażał wątpliwości co do zasadności powołania Sikorskiego na stanowiska ministra spraw zagranicznych, o czym rozmawiał z Tuskiem.
"W odpowiedzi na pytanie, które wyraźnie nawiązywało do wydarzeń sprzed dwóch lat potwierdziłem wydarzenia sprzed dwóch lat. Nic nie mówiłem o żadnych hakach. To jest już wyłącznie wymysł o charakterze propagandowym" - zaznaczył.
"To zasmucające, że tego typu akcje medialne można w Polsce przeprowadzać" - dodał.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.