Kancelaria Prezydenta "z zaskoczeniem" przyjęła słowa rzecznika MSZ Piotra Paszkowskiego, iż resort nie został powiadomiony o udziale Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu. Paszkowski w poniedziałek powiedział, że takiej wypowiedzi nie udzielił.
"Z zaskoczeniem przyjęliśmy oświadczenie rzecznika prasowego MSZ, iż resort spraw zagranicznych nie został powiadomiony przez Kancelarię Prezydenta RP o planowanym w kwietniu uczestnictwie Prezydenta RP w uroczystościach na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu" - napisano w oświadczeniu Kancelarii Prezydenta przekazanym w poniedziałek PAP.
Według prezydenckiej kancelarii, takie oświadczenie "wprowadza w błąd opinię publiczną".
W poniedziałkowym "Dzienniku Gazecie Prawnej" w artykule poświęconym sprawie wyjazdu prezydenta na uroczystości katyńskie napisano m.in., że Paszkowski "zwraca jednak uwagę, że zgodnie z regułami protokołu dyplomatycznego Kancelaria Prezydenta za pośrednictwem MSZ powinna poinformować o wyjeździe Lecha Kaczyńskiego urząd prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, a nie rosyjską ambasadę w Warszawie. "W takim przypadku informację w formie noty dyplomatycznej nasza ambasada przekazałaby Rosjanom. Nie byłoby możliwości zagubienia czegokolwiek" - cytuje Paszkowskiego DGP.
"Nie udzielałem wczoraj wypowiedzi, w której w jakikolwiek sposób bym się odnosił do kwestii tego, czy do resortu wpłynęło powiadomienie o planowanym udziale pana prezydenta w uroczystościach katyńskich" - powiedział Paszkowski na konferencji prasowej w Brukseli.
Dodał, że odpowiednie pisma z kancelarii prezydenta wpłynęły do MSZ, a jego wypowiedź dotyczyła jedynie trybu ich przekazywania.
Z kolei szef dyplomacji Radosław Sikorski na tej samej konferencji prasowej zaapelował o zakończenie sporów związanych z obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej i zapewnił, że MSZ umożliwi prezydentowi Kaczyńskiemu udział w uroczystościach.
"Deklarujemy i solennie potwierdzamy, że (...) skoro pan prezydent jedzie, to rząd, a MSZ w szczególności, mu to umożliwią. Kuchnię zostawmy urzędnikom" - zaapelował Sikorski. "Prosiłbym, żeby ograniczyć te gorszące kontrowersje wokół upamiętnienia ofiar zbrodni katyńskiej" - dodał szef MSZ.
Kancelaria Prezydenta w oświadczeniu przypomina, że 27 stycznia przekazała listy do Sikorskiego, sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika oraz wiceszefa MSZ Andrzeja Kremera informujące o udziale prezydenta w uroczystościach w Katyniu.
Jak czytamy w oświadczeniu, powiadomieni o tym zostali też polski ambasador w Moskwie Jerzy Bahr oraz współprzewodniczący polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych Adam Daniel Rotfeld.
Kancelaria Prezydenta podkreśla, że dodatkowo został przekazany, adresowany na ręce rosyjskiego ambasadora w Polsce Władimira Grinina, list z informacją o uczestnictwie Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach katyńskich.
"Wobec powyższego powstaje pytanie, czy MSZ oraz Ambasada RP w Moskwie przekazały oficjalną notę stronie rosyjskiej z powyższą informacją. Całość korespondencji Kancelarii Prezydenta RP została bowiem przekazana Ministerstwu Spraw Zagranicznych RP zgodnie z dotychczasową praktyką i właściwymi procedurami" - zaznacza prezydencka kancelaria.
W sobotę zamieszanie spowodowała wypowiedź ambasadora Rosji Władimira Grinina, że jego placówka nie otrzymała z Kancelarii Prezydenta informacji o tym, że Lech Kaczyński chce wziąć udział w uroczystościach w Katyniu.
W niedzielę służba prasowa ambasady Rosji w Polsce wydała oświadczenie, w którym podkreślono, że polskie media błędnie zinterpretowały wypowiedź ambasadora Rosji. Według służb prasowych ambasady w swojej odpowiedzi na pytanie dziennikarzy Grinin powiedział jedynie, że "ambasada nie otrzymała żadnych konkretnych propozycji w sprawie udziału Prezydenta Polski w uroczystościach w Katyniu". "Jak również nie było ich w piśmie Kancelarii Prezydenta Polski. Co dotyczy zamiaru L. Kaczyńskiego do złożenia wizyty w Katyniu, o tym oczywiście wiemy" - napisano na stronie rosyjskiej placówki.
Prezydencki minister Mariusz Handzlik pytany w niedzielę przez PAP, czy Lech Kaczyński oczekuje jakieś odpowiedzi podkreślił, że list do ambasadora Rosji był jedynie kurtuazyjną formą przekazania informacji o tym, że głowa polskiego państwa weźmie udział w obchodach katyńskich. Jak zaznaczył, w tym piśmie podkreślono również, że udział prezydenta w obchodach będzie okazją, by spotkać się z szefem rosyjskiego państwa Dmitrijem Miedwiediewem.
"Prezydent weźmie udział w obchodach 70. rocznicy mordu na polskich oficerach NKWD w Katyniu. Pragnieniem pana prezydenta jest, żeby ten dzień był dniem jedności Polaków, wolą prezydenta jest by uczestniczyli w nim wszyscy przedstawiciele władzy: pan premier, marszałkowie Sejmu i Senatu" - podkreślał Handzlik.
Jak dodał, głowa państwa uważa za bardzo ważną decyzję władz Rosji o udziale w uroczystościach premiera Władimira Putina. "Prezydent jako głowa państwa, jako zwierzchnik sił zbrojnych będzie w Katyniu (). Cieszymy się, że w tych uroczystościach wezmą udział władze Federacji Rosyjskiej" - zaznaczył Handzlik.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.