Coraz większym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Australii są rodzimi dżihadyści - oświadczył we wtorek premier Kevin Rudd przedstawiając projekt nowych inicjatyw antyterrorystycznych.
"Terroryzm wciąż stanowi poważne zagrożenie i wyzwanie dla bezpieczeństwa Australii. Zagrożenie to się nie zmniejsza" - powiedział Rudd.
"Rządowe agencje wywiadowcze oceniają wręcz, że terroryzm stał się trwałym aspektem bezpieczeństwa narodowego Australii. Ostrzegają, że do ataku może dojść w każdej chwili" - dodał szef rządu w Canberze.
"Zagrożenie terroryzmem nie jest już czymś, co przybywa do Australii wyłącznie zza granicy - zauważył. Stoimy w obliczu rosnącego zagrożenia ze strony ludzi urodzonych lub wychowanych w Australii, którzy inspirują się narracjami radykalnych dżihadystów" - powiedział.
W ubiegłym tygodniu sąd w stanie Nowa Południowa Walia skazał na kary od 23 do 28 lat pozbawienia wolności pięciu australijskich muzułmanów, którzy planowali zamachy terrorystyczne w odwecie za zaangażowanie Canberry w wojny w Iraku i Afganistanie. Spośród 38 osób, które były lub są sądzone w Australii w następstwie operacji antyterrorystycznych, tylko jedna nie była obywatelem tego kraju.
Przedstawione przez premiera plany zaostrzenia środków bezpieczeństwa wymierzone są jednak przede wszystkim w terrorystów zagranicznych. Australia zamierza m.in. wprowadzić surowsze kryteria przyznawania wiz wjazdowych obywatelom krajów uznawanych za szczególnie niebezpieczne. Będą od nich pobierane odciski palców oraz rozmaite dane biometryczne.
Rudd nie podał listy państw, których dotyczyć mają obostrzenia. Jak jednak przyznał, muzułmańscy ekstremiści rosną w siłę w Jemenie i Somalii.
W ramach zapobiegania radykalizacji lokalnych środowisk muzułmańskich, rząd w Canberze zamierza działać na rzecz lepszej integracji mniejszości etnicznych.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.