Rzecznik praw dziecka uważa, że dzięki nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, którą Sejm ma zająć się w marcu, "punkt ciężkości, zainteresowania i pomocy zostanie przerzucony wreszcie na najsłabszych, na ofiarę, na dziecko".
Według RPD Marka Michalaka, który wziął w środę udział w konferencji "Godność dziecka" w Zielonej Górze, nowelizacja ma się przyczynić do wyeliminowania przemocy wobec dzieci. "My zastanawiamy się, skąd bierze się przemoc dzieci względem dzieci, względem osób dorosłych? Właśnie z tej przemocy, której one same doświadczają na różnym etapie. W domu, na podwórku, niestety także w szkole, w domu dziecka, placówce, która przecież powinna nieść im pomoc" - powiedział Michalak.
Podkreślił, że najlepszym środowiskiem do wychowania dzieci jest jego biologiczna rodzina. Jednak, jeśli pojawia się w niej agresja prowadząca do molestowania, maltretowania, zagrażająca życiu, należy odebrać dziecko rodzicom.
Według niego sąd powinien kierować dzieci do rodzin zastępczych, rodzinnych domów dziecka czy pogotowia rodzinnego lub opiekuńczego, bo pobyt tam jest mniej traumatyczny niż w innych placówkach opiekuńczo-wychowawczych.
Rzecznik wyjaśnił, że nowelizacja wcale nie zakłada, że to pracownicy socjalni, zamiast sądu rodzinnego, będą decydować o zabraniu dziecka rodzicom. Pracownik socjalny ma obowiązek zabezpieczyć dziecko poprzez umieszczenie go w rodzinie zastępczej, o czym niezwłocznie, w ciągu 24 godzin, musi zadecydować sąd. Ustawa wprowadza natomiast funkcję asystentów rodzinnych, którzy mają pracować z rodzinami.
Na posiedzeniu Sejmu 3 marca odbędzie drugie czytanie projektu. Ustawa wprowadzić ma m.in. zakaz bicia dzieci i pozwolić skutecznie izolować sprawców przemocy od ofiar. Projekt nowelizacji wprowadza m.in. możliwość odebrania przez pracownika socjalnego dziecka z domu, w którym stosowana jest przemoc, zwłaszcza w sytuacjach, gdy zagrożone jest jego życie lub zdrowie. Dotyczy to m.in. sytuacji, gdy opiekun dziecka jest nietrzeźwy lub pod wpływem środka odurzającego.
Ofiary przemocy będą miały prawo do bezpłatnego badania lekarskiego. Obecnie bezpłatną obdukcję wykonuje się jedynie na wniosek prokuratora. W projekcie jest zapis, że sąd może wydać m.in. nakaz opuszczenia lokalu, zakaz przebywania w określonych środowiskach i miejscach, kontaktowania się z pewnymi osobami czy zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego. W przypadku niezastosowania się do orzeczenia sądu grozi kara do 3 lat więzienia. W nowelizacji zapisano także szereg działań z zakresu profilaktyki.
Konferencja "Godność dziecka" odbyła się w środę w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze z okazji 20-lecia wprowadzenia w Polsce Konwencji o Prawach Dziecka oraz 10-lecia istnienia instytucji Rzecznika Praw Dziecka.
Od Redakcji
Nikt chyba nie próbuje dyskutować o samym założeniu: ochronie dzieci, ale nie tylko dzieci przed przemocą. Nie podlega dyskusji, że przemoc może być nie tylko fizyczna, ale także psychiczna. Problem zaczyna się wtedy, gdy zaczynamy definiować, co konkretnie jest przemocą i co jest w danej sytuacji koniecznym i uzasadnionym środkiem prewencyjnym.
"Problemem pozostanie jak zwykle kwestia pewnego społecznego wyczucia organów działających w tej sferze."- mówił niedawno wiceminister sprawiedliwości wskazując na krytykę przypadków opieszałości czy zaniedbań w tej dziedzinie. Warto wskazać również na pojawiającą się krytykę "nadreaktywności" służb pomocowych i przypadki zabierania dzieci zamiast wspierania rodziny.
Braku wyczucia nie naprawia się prawem. Jeśli problemem jest "brak wyczucia" tym bardziej należy się obawiać, że takich przypadków jak Róży z Błot Wielkich może być więcej. A nie wolno zapomnieć, że zabranie dziecka z domu jest dla niego olbrzymim stresem. Zawsze.
Joanna Kociszewska
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.