Pokojowy marsz przeszedł rano ulicami Mosulu oraz kilkunastu okolicznych wiosek i miasteczek. Z tego powodu wszystkie niedzielne Msze przeniesiono tam na popołudnia. Był to milczący protest chrześcijan, którzy w ostatnich tygodniach znaleźli się na celowniku islamskich fundamentalistów. Marszowi towarzyszyła modlitwa oraz post w intencji cierpiących chrześcijan.
„Co z tego, że przed naszymi kościołami stoją policyjne patrole, skoro wyznawcy Chrystusa są mordowani na ulicy czy we własnych domach” – powiedział syryjskokatolicki arcybiskup Mosulu, Georges Casmoussa. Hierarcha przypomniał, że dokonujące się za cichym przyzwoleniem władz eliminowanie chrześcijan nie jest czymś nowym. Dokładnie dwa lata temu został porwany a następnie zamordowany chaldejski arcybiskup Mosulu, Faraj Raho. Abp Casmoussa zauważył, że protest chrześcijan nie wiąże się ze zbliżającymi się wyborami i nie miał charakteru politycznego, był tylko przypomnieniem o losie tej grupy religijnej.
W wywiadzie dla Fox News ocenił, że porozumienie z Rosją na temat wojny "wyłania się".
UNICEF: przemoc wobec nieletnich przybiera często drastyczną postać.
Unijni przywódcy planują w lipcu szczyt z przywódcą Chin Xi Jinpingiem w Pekinie
Białoruski funkcjonariusz w mundurze uczestniczył w probie forsowania polskiej granicy.
Zdaniem lidera Konfederacji sprawą powinna zająć się też Państwowa Komisja Wyborcza.
Pomijając polityczny wymiar tego wydarzenia, który Polacy różnie mogą oceniać... To trzeba zobaczyć.
Zaatakowali samo centrum miasta, zabijając 34 i raniąc 117 osób