Szef klubu PO Grzegorz Schetyna uważa, że Janusz Palikot, atakując ministra spraw zagranicznych i kandydata w prawyborach PO Radosława Sikorskiego, złamał dżentelmeńską zasadę i powinien ponieść tego konsekwencje. Sprawą zajmie się komisja wyborcza PO.
Palikot napisał w poniedziałek na swoim blogu, że "choć obaj (Radosław Sikorski i Bronisław Komorowski) są formalnie kandydatami Platformy, to w sensie merytorycznym i politycznym jest to wybór pomiędzy kandydatem PO (Bronisław Komorowski) i kandydatem PO-PiS-u (Radek Sikorski), a może nawet PiS-u".
Schetyna powiedział w Radiu ZET, że w środę sprawą Palikota zajmie się komisja wyborcza PO, której szefuje Hanna Gronkiewicz-Waltz.
"Palikot złamał zasadę i to w sposób bardzo twardy i niepotrzebny. Kompletnie dla mnie niezrozumiały, ponieważ ustaliliśmy, że te prawybory muszą być przede wszystkim pokazaniem klasy" - podkreślił szef klubu PO. Zaznaczył, że relacje między kandydatami i osobami je popierającymi muszą być "przezroczyste" i budzić pozytywne emocje.
"Powiedzieliśmy sobie w zarządzie wprost, że jeśli ktoś złamie zasady dżentelmeńskiej rywalizacji w prawyborach, będzie surowo ukarany i to jest przypadek Palikota" - mówił Schetyna. Dodał, że wśród kar za takie zachowanie jest nawet wyrzucenie z partii.
Pytany, czy według niego Palikot złamał zasady odparł, że tak. "Powinien zostać ukarany, a jaka to będzie kara, to już zależy od propozycji Hanny Gronkiewicz-Waltz i komisji wyborczej" - mówił.
Według niego, powinna być to kara poważniejsza niż wszystkie wcześniejsze, które wymierzano Palikotowi za jego zachowanie.
W jego ocenie, Palikot złamał zasadę świętą, czyli taką, że w PO nikt nie jest przeciwko sobie. "Chcieliśmy pokazać, że polska polityka może być też czymś pozytywnym" - zaznaczył. Dodał przy tym, że nie chce, by poseł został wyrzucony z partii,
Doprecyzował, że komisja wyborcza PO nie zdecyduje ostatecznie o losach Palikota, tylko zaproponuje zarządowi rodzaj kary.
Schetyna odniósł się także do słów Sikorskiego, który w niedzielę podczas konwencji w Bydgoszczy powiedział, że "prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały".
"To nie jest eleganckie, ale (...) prawybory też mają swoją dynamikę" - uważa.
Jednak - jak zaznaczył - urzędujący minister spraw zagranicznych nie powinien mówić takich rzeczy o prezydencie. "Ja takich rzeczy nie akceptuję i nie jest wytłumaczeniem to, że są prawybory i Sikorski walczy o nominację PO w wyborach prezydenckich" - podkreślił.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.