O powtórzenie głosowania w sprawie odwołania wicedyrektor TVP1 Anity Gargas apeluje po raz kolejny Rada Programowa TVP. Nie sądzę, by zarząd miał ponawiać to głosowanie, byłaby to rzecz bez precedensu - powiedział PAP rzecznik TVP Stanisław Wojtera.
Rada Programowa domaga się ponownego głosowania, ponieważ - jak argumentuje - sposób odwołania Gargas sprawia wrażenie, iż decyzję podjęto "w trybie pozamerytorycznym, na zasadzie chwilowej większości na posiedzeniu zarządu".
Odwołanie Gargas, którego bezpośrednim powodem była emisja w TVP1 filmu dokumentalnego o gen. Wojciechu Jaruzelskim, nastąpiło w trzyosobowym składzie zarządu. Nieobecny był prezes Romuald Orzeł, za odwołaniem głosowało dwóch członków zarządu z rekomendacji lewicy: Włodzimierz Ławniczak i Paweł Paluch, przeciwko był Przemysław Tejkowski rekomendowany przez PiS.
"Rada Programowa żąda ustosunkowania się zarządu do uchwały postulującej reasumpcję głosowania" - powiedziała w piątek PAP przewodnicząca Rady Janina Jankowska. Dodała, że w czwartek do prezesa Romualda Orła trafiło ponaglenie w tej sprawie.
"Wysłałam wczoraj do prezesa Orła list z prośbą o pilną reakcję" - powiedziała Jankowska.
Rzecznik TVP powiedział PAP, że nie wie czy list ten trafił do prezesa. Wojtera ocenił jednak, że nie sądzi, by zarząd miał ponawiać głosowanie. "Byłaby to rzecz bez precedensu. Pani Gargas jest w okresie wypowiedzenia, wszystko biegnie zgodnie z procedurami" - powiedział.
Gargas została odwołana niecałe trzy tygodnie po emisji w TVP1 filmu dokumentalnego "Towarzysz Generał" autorstwa Roberta Kaczmarka i Grzegorza Brauna.
Oburzony Sojusz Lewicy Demokratycznej uznał wówczas, że film ten jest skrajnie jednostronny; znacząco odbiega od standardów, jakimi powinna się kierować telewizja publiczna. Partia zarzucała, że film jest skonstruowany pod z góry założoną tezę, że Wojciech Jaruzelski, a także formacja polityczna, w której funkcjonował, służyła głównie interesom Związku Radzieckiego, wbrew interesom Polaków i państwa polskiego.
Sojusz domagał się, aby Rada Nadzorcza TVP wyciągnęła konsekwencje wobec odpowiedzialnych za emisję dokumentu. Według mediów, Lewica domagała się w tej sytuacji dymisji wicedyrektor TVP1 Anity Gargas.
Związane z lewicą osoby w kierownictwie TVP przyznały po odwołaniu Gargas, że jest to "satysfakcjonujące". "Umowa była taka, że jeśli nie będzie odwołania Gargas, to odwołamy Tejkowskiego. Winny poniósł konsekwencje" - powiedziało źródło PAP.
Janina Jankowska powiedziała z kolei PAP, że "jako przewodnicząca Rady Programowej TVP, nie zgadza się, by konkretne programy telewizyjne były przedmiotem negocjacji partii politycznych, w czasie których lekceważy się trzecie ciało statutowe spółki, jakim jest Rada Programowa TVP".
Jeszcze przed emisją filmu jej wstrzymania domagały się Maria Zmarz-Koczanowicz i Teresa Torańska - autorki innego filmu o Jaruzelskim - "Noc z generałem". "Autorzy filmu wycięli ujęcia z naszego filmu, wmontowali je w swój i opatrzyli własnym komentarzem niezgodnym z kontekstem, w jakim te ujęcia były przez nas filmowane, a w napisach umieścili nasze nazwiska, co sugeruje, że mieli na to naszą zgodę" - napisały autorki w piśmie skierowanym do zarządu TVP oraz do wiadomości Rad: Nadzorczej i Programowej.
Torańska powiedziała PAP, że TVP w żaden sposób nie zareagowała na list. Dlatego Torańska i Zmarz-Koczanowicz przygotowują pozew przeciwko TVP. Autorki będą się przed sądem domagały usunięcia z filmu "Towarzysz Generał" fragmentów ich filmu "Noc z generałem" oraz odszkodowania za naruszenie praw autorskich.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.