Prezydent Chile Michelle Bachelet ogłosiła w piątek korektę bilansu śmiertelnych ofiar trzęsienia ziemi z ubiegłej soboty: zginęło nie ponad 800 osób, lecz 279.
Przepraszając za zawyżenie liczby ofiar kataklizmu, prezydent tłumaczyła pomyłkę skutkami chaosu wielkiego napięcia, w jakim pracowały lokalne władze, ustalając rozmiary katastrofy na terenach nawiedzonych przez trzęsienie ziemi o sile 8,8 w skali Richtera.
Chilijski wiceminister spraw wewnętrznych Patricio Rosende, przekazując mediom listę 279 zidentyfikowanych już ofiar trzęsienia ziemi, wyjaśnił, że uznano za zabitych wiele osób z listy zaginionych.
Według dzienników chilijskich, wszystko to może oznaczać, że podana w piątek liczba śmiertelnych ofiar trzęsienia ziemi nie jest ostateczna.
Rząd ustępującej prezydent, socjalistki Michelle Bachelet, zadekretował trzydniową żałobę narodową w Chile dla uczczenia ofiar kataklizmu, która rozpocznie się o północy z soboty na niedzielę.
Z dniem 11 marca władzę w Chile przejmuje na cztery lata konserwatysta Sebastian Pinera.
Do Polaków powiedział: "W waszej Ojczyźnie objawiło się Boże Miłosierdzie".
Podkreślił, że nie ma zgody na to, by Moskwa dokonywała aktów prowokacji.
... a państwa NATO powinny zestrzeliwać naruszające ich przestrzeń powietrzną samoloty.
... ogłosił premier Donald Tusk. Jeśli zajdzie potrzeba rząd ponownie je zamknie.