Chiny odrzuciły w piątek krytyczny wobec nich raport Departamentu Stanu USA o prawach człowieka. Według Pekinu Waszyngton wykorzystuje tę kwestię jako instrument polityczny - poinformowała państwowa agencja prasowa Xinhua.
Chiński rząd zarzucił USA, że stawiają się w pozycji "światowego sędziego w kwestii praw człowieka". Według Pekinu Waszyngton "posługuje się prawami człowieka jako instrumentem politycznym po to, by ingerować w sprawy wewnętrzne innych krajów oraz by popsuć obraz innych narodów i osiągać swe własne strategiczne interesy".
Zarzuty te padły w przekazanym przez agencję Xinhua dokumencie na temat sytuacji praw człowieka w USA, opublikowanym po raz jedenasty przez biuro informacji rządu Chin jako odpowiedź na amerykański raport. Według władz chińskich USA nie poświęcają uwagi "swoim własnym naruszeniom praw człowieka na ich terytorium".
W ogłoszonym w czwartek dorocznym raporcie o prawach człowieka na świecie amerykański Departament Stanu ocenił, że w Chinach wzrosły represje wobec obrońców praw człowieka. Przypomniał też zeszłoroczne zamieszki w autonomicznym regionie Chin - Sinkiangu oraz podał Chiny wśród przykładów rosnących ograniczeń wolności słowa w internecie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.