Konferencja Episkopatu Peru wyraziła swoje obawy w sprawie uwolnienia z więzienia komunistycznych terrorystów: czy państwo wypełnia swoją rolę, jako gwarant pokoju i sprawiedliwości? – pytają biskupi.
Władze Peru wypuściły na wolność członków komunistycznej grupy terrorystycznej znanej jako Świetlisty Szlak (hiszp. Sendero Luminoso). Stoi ona m.in. za zabójstwem błogosławionych misjonarzy-męczenników: Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka.
Ta decyzja mocno podzieliła opinię publiczną. Szczególny dezaprobatę budzi przyznanie aresztu domowego Osmánowi Morote, jednemu z liderów grupy, który został skazany na dożywocie za spowodowanie prawie 70 tys. ofiar na przestrzeni 20 lat. Obecny prezydent Martín Vizcarra także wyraził swój sprzeciw.
W sprawie wypowiedzieli się również peruwiańscy biskupi, którzy podkreślili, że cierpienie, jakie pozostawiła po sobie terrorystyczna przemoc, wciąż jest żywe w społeczeństwie, które nie zgadza się na tego typu zmiany prawne. Obowiązkiem państwa – pisze episkopat – jest dbać o dobro wspólne, pokój i bezpieczeństwo. Rany spowodowane przez marksistowskie bojówki nie zostały jeszcze uzdrowione. Czy ci ludzie– pytają peruwiańscy hierarchowie – którzy zeszli na złą drogę, prosili o wybaczenie i okazali skruchę? Nie zgadzamy się na logikę, która mówi, że silniejszy zawsze narzuca swoją wolę.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni