Premier Japonii Shinzo Abe pochwalił we wtorek przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una za złożoną przez niego w Singapurze obietnicę denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego, oceniając, że deklaracja ta ma wielkie znaczenie.
"Ma wielkie znaczenie to, że przewodniczący Kim wyraźnie potwierdził prezydentowi (USA Donaldowi) Trumpowi całkowitą denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego" - powiedział Abe dziennikarzom po swojej rozmowie telefonicznej z amerykańskim przywódcą.
Wcześniej we wtorek premier Japonii wyraził nadzieję, że bezprecedensowy szczyt USA-Korea Płn. doprowadzi do pomyślnego rozwiązania problemu zbrojeń nuklearnych i rakietowych KRLD, a także powrotu japońskich obywateli porwanych przez Pjongjang w latach 70. i 80.
Japonia starała się koordynować politykę wobec Korei Północnej z USA, swym kluczowym sojusznikiem, w okresie poprzedzającym spotkanie w Singapurze.
Po historycznym szczycie w Singapurze Trump i Kim podpisali we wtorek wspólne oświadczenie. Kim zobowiązał się w nim do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a Trump - do udzielenia KRLD gwarancji bezpieczeństwa. W dokumencie nie sprecyzowano jednak, o jakie konkretnie gwarancje chodzi, ani nie podano konkretnego harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.