Prezydent Lech Kaczyński złożył w poniedziałek na ręce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa kondolencje w związku z zamachami w moskiewskim metrze i przekazał mu "wyrazy solidarności i poparcia dla działań zmierzających do wyeliminowania terroryzmu".
"W związku z tragicznymi zamachami terrorystycznymi, do których doszło w moskiewskim metrze, w imieniu wszystkich Polaków oraz własnym chciałbym złożyć na ręce pana prezydenta wyrazy najgłębszego współczucia" - napisał Lech Kaczyński w depeszy kondolencyjnej opublikowanej na stronie Kancelarii Prezydenta.
Prezydent zwrócił się do Miedwiediewa "o przekazanie rodzinom ofiar najszczerszych kondolencji i wyrazów żalu, zaś wszystkim poszkodowanym - życzeń szybkiego powrotu do zdrowia".
"Potępiając z całą mocą akty barbarzyństwa, Polska pragnie przekazać Panu oraz narodowi rosyjskiemu wyrazy solidarności i poparcia dla działań zmierzających do wyeliminowania terroryzmu" - napisał Lech Kaczyński.
"Tragiczne wydarzenia w Pańskim kraju potwierdzają konieczność współpracy w ramach szerokiej koalicji antyterrorystycznej dla dobra całej społeczności międzynarodowej" - podkreślił polski prezydent.
Co najmniej 35 osób zginęło, a ponad 30 zostało rannych w poniedziałek rano w wyniku dwóch eksplozji w metrze w Moskwie. Były to prawdopodobnie zamachy bombowe, a ładunki wybuchowe zdetonowali terroryści-samobójcy, według wstępnych danych FSB - dwie kobiety. Dotąd nikt nie wziął odpowiedzialności za zamach. Ambasada RP w Rosji nie ma informacji, by w poniedziałkowych zamachach terrorystycznych w moskiewskim metrze ucierpieli obywatele Polski.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.