Według miejscowych świadków liczba zabitych sięga 120.
Co najmniej 86 osób zostało zabitych, a 50 rannych w sobotnim ataku pasterzy Fulani na osady farmerskie w Plateau w środkowej Nigerii – podają policyjne raporty. Według miejscowych świadków liczba zabitych sięga 120.
Atak miał miejsce w kilku wioskach jednocześnie. Spalono kilkadziesiąt domów i kilka pojazdów. Tagiczne wydarzenia trwały od godziny 13.00 do 20.00, najwyraźniej przy braku reakcji odpowiednich służb. Dopiero po wydarzeniach w wielu miejscowościach władze zarządziły godzinę policyjną od zachodu do wschodu słońca.
Większość z zabitych to chrześcijanie, nie wszyscy jednak doszkują się w tej zbrodni motywów religijnych. Walki o ziemie i krowy pomiędzy chrześcijańskimi farmerami a koczowniczym muzułmańskim ludem Fulani trwają od dłużego czasu. Prezes przychylnej pasterzom organizacji rolniczej utrzymuje, że atak był odwetem za kradzież 300 sztuk bydła w ostatnich tygodniach.
Według biskupa Makurdi Wilfreda Chikpa Anagbe, Fulani realizują z góry zamierzony program islamizacji wszystkich obszarów z większością chrześcijańską w centralnej Nigerii. Lokalne media podają, że zbierają oni dużo bardziej krwawe żniwo niż ataki Boko Haram w północno-wschodniej części kraju. Według raportów tylko od 2010 do 2013 roku i jedynie w stanie Plateau, Fulani zamordowali ponad 500 chrześcijan, zrównując z ziemią całe wioski.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.