„Jak trwoga, to do Boga” – to powiedzenie nie zawsze się sprawdza, nawet w społeczeństwach, które tradycyjnie z trudnością wiążą koniec z końcem. Tak dzieje się na przykład w Gwatemali, na co zwrócił uwagę w czasie uroczystości Niedzieli Palmowej kard. Rodolfo Quezada Toruño.
Arcybiskup stolicy jednego z najuboższych krajów Ameryki Łacińskiej zauważył, że choć przeważająca część społeczeństwa deklaruje katolicyzm, to jednak wielu Gwatemalczyków woli Wielki Tydzień spędzić na plażach, niż wykorzystać ten czas na skupienie i modlitwę. Kard. Quezada stwierdził, że w sumie naród doświadcza podziału na cztery kategorie osób: obojętnych, tchórzliwych, gwałtownych i wierzących. To właśnie ci pierwsi w Wielkim Tygodniu zaludniają setkami tysięcy karaibskie plaże, korzystając z darmowego transportu publicznego zafundowanego z tej okazji przez prezydenta Álvaro Coloma. Na drugim krańcu postaw stoją z kolei siewcy przemocy, którzy wylewają krew nie próbując nawet zdać sobie sprawy, jak wielkie szkody czynią – stwierdził kard. Quezada Toruño.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.