Wielki Piątek „to najbardziej ponury dzień w historii stosunków chrześcijańsko-żydowskich”, pisze w biuletynie rzymskiej gminy żydowskiej główny rabin stolicy Włoch Riccardo Di Segni.
Tego dnia, wyjaśnia, „ktoś modlić się będzie o nasze nawrócenie i aby nasze serca nareszcie ujrzały światło”. Co więcej, dodaje rabin, „modlić się będzie w martwym języku imperium, które dwukrotnie zburzyło Jerozolimę”.
„Dwa lata temu publikacja nowego łacińskiego tekstu tej modlitwy wywołała protesty i polemiki, na co odpowiedziano nam, że modlitwa była dla naszego dobra. Doszło do zasadniczo politycznego zawieszenia broni, gdy wyjaśniono, że modlitwa odnosi się do końca czasów (co jest możliwe) i że «nie jest zamiarem Kościoła katolickiego zabiegać czynnie o nawrócenie Żydów» (jak rzeczywiście to dziś wygląda). W istocie tak zwany dialog żydowsko-chrześcijański odbywa się w przestrzeni polityki realnej. Weryfikacja jej szerokości konieczna jest każdego dnia” – kończy swe uwagi główny rabin Rzymu.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.
Owijają się wokół nich i wpływają niekorzystnie na ich działanie.