Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO) poinformował w piątek, że otrzymał od swojego odpowiednika z rosyjskiej Dumy Państwowej zaproszenie do zorganizowania wspólnego posiedzenia komisji spraw zagranicznych.
"Chciałbym zaproponować panu przeprowadzenie w Moskwie w dogodnym dla naszych stron terminie pierwszego wspólnego posiedzenia komitetu Dumy Państwowej ds. międzynarodowych i komisji, na czele której pan stoi, aby omówić aktualne kwestie stosunków dwustronnych, jak również międzynarodowych" - napisał szef rosyjskiej komisji spraw zagranicznych Konstantin Kosaczow w liście do Halickiego, przekazanym dziennikarzom na konferencji prasowej w Sejmie.
Kosaczow zwrócił uwagę, że Rosjanie nabyli już "pozytywnego doświadczenia takiego rodzaju pracy, na przykład z amerykańskimi kolegami".
Halicki powiedział, że pojedzie do Moskwy, aby przygotować "forum przedstawicieli obu komisji". Wyraził nadzieję, że obie komisje będą mogły dyskutować "o sprawach trudnych, bo tych ciągle wiele, ale przede wszystkim o przyszłości". "I z tą nadzieją chciałbym odpowiedzieć panu przewodniczącemu" - dodał.
W ocenie posła PO, wspólne posiedzenie komisji spraw zagranicznych Sejmu i Dumy "byłoby naprawdę milowym krokiem" w relacjach polsko-rosyjskich. Jak podkreślił, często padają pytania czy oprócz symboliki relacje Polski i Rosji "nabiorą praktycznego wymiaru". Tak, nabierają - zaznaczył.
Według przewodniczącego sejmowej komisji SZ, "trzeba dużo dobrej woli, by zbudować porozumienie, także w sprawach weryfikacji dokumentów historycznych, "możliwości ich interpretacji, sięgania do źródeł". Jak dodał, archiwa to jedno, ale naszym celem jest edukacja.
Widzimy jaka jest przepaść między relacjami polsko-rosyjskimi, które nie ruszyły z miejsca, a polsko-niemieckimi, gdzie mamy pełną współpracę samorządów, instytucji naukowych, uniwersytetów, obywateli między sobą - zwrócił uwagę Halicki. Jak zaznaczył, z przedstawicielami Bundestagu posłowie rozmawiają o wspólnych projektach edukacyjnych, nauki języka czy wspólnym podręcznika do nauki historii. Ten sam efekt możemy osiągnąć w relacjach polsko-rosyjskich, pytanie tylko jak szybko - mówił poseł PO.
Jak zaznaczył, powinnością polityków jest "wykonanie jak najwięcej pracy, która jest możliwa dzisiaj, bo kolejne pokolenia nie chcą żyć z brzemieniem poprzednich pokoleń".
Korespondencja między Halickim a Kosaczowem rozpoczęła się jesienią 2009 roku. W październiku Halicki zwrócił się do Kosaczowa z listem, a także rozmawiał z rosyjskim ambasadorem w Polsce o tym, by między obydwoma komisjami spraw zagranicznych były lepsze i bliższe relacje".
"Postanowiliśmy spróbować na poziomie parlamentarnym przejść od oskarżeń i emocji w kierunku dyskusji" - powiedział w piątek Halicki.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.