Całkowity zakaz noszenia burek wchodzi w życie w miasteczku Trino w Piemoncie na północy Włoch. Przepisy opracowane w miejscowości rządzonej przez prawicową Ligę dotyczą dwóch lub trzech kobiet, które chodzą po ulicach w pełni zakryte - podały lokalne władze.
Z inicjatywą wprowadzenia przepisów i kar za ich łamanie wystąpił szef wydziału do spraw imigracji i zarazem wiceburmistrz Trino, Roberto Rosso.
Rozporządzenie zabrania noszenia na całym obszarze miejscowości wszelkiej odzieży i okryć, które całkowicie zasłaniają twarz osoby, a zatem uniemożliwiają jej identyfikację.
"Przepisy są skierowane szczególnie do dwóch-trzech kobiet, które chodzą w burkach" - wyjaśnił Rosso. Jak ocenił, jest "to prymitywny zwyczaj, który musi przestać istnieć w Trino".
"Odsłanianie twarzy jest niezbywalnym prawem każdej osoby" - oświadczył.
Wysokość kary za złamanie przepisów ustalono na 500 euro.
W regionie Lombardia, także na północy Włoch, od dwóch lat obowiązuje zakaz noszenia burki i nikabu w szpitalach i urzędach administracji.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.