Uzbrojeni napastnicy w Ciudad Juarez wciągnęli w piątek w pułapkę dwa samochody policyjne; zginęło siedmiu policjantów i przechodzień, 17-letni chłopiec.
Uzbrojeni napastnicy w Ciudad Juarez wciągnęli w piątek w pułapkę dwa samochody policyjne; zginęło siedmiu policjantów i przechodzień, 17-letni chłopiec. Wcześniej agencja AP podała, że przypadkową ofiarą była dziewczyna. Dwóch policjantów jest w stanie krytycznym - podaje AP.
Zginęło sześciu agentów federalnych i jedna funkcjonariuszka policji lokalnej.
Ciudad Juarez, położone na północy Meksyku, w pobliżu granicy z USA, uznawane jest za jedno z najbardziej niebezpiecznych miast świata. Stało się sceną starć między kartelami narkotykowymi, walczącymi o kanały przerzutu narkotyków do USA.
Według osób prowadzących śledztwo, nikt nie został jeszcze aresztowany w tej sprawie. Nie jest jasne, czy napastnicy należeli do któregoś z karteli narkotykowych.
W Ciudad Juarez w toczącej się od dwóch lat wojnie gangów narkotykowych zginęło ponad 5 tys. osób.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.