Do dziesięciu wzrosła we Włoszech liczba ofiar fali niepogody - podały media. We wtorek ratownicy odnaleźli ciała trzech kolejnych osób.
Trzy następne ofiary to kobieta, która utonęła w Val di Sole w Trydencie, gdzie z brzegów wystąpił strumień, żeglarz z Kalabrii oraz mężczyzna z okolic Rimini; zginął, gdy w czasie uprawiania kitesurfingu porywisty podmuch wiatru rzucił go na skałę.
W wielu rejonach Włoch trzeci dzień utrzymuje się stan kryzysowy z powodu gwałtownego wiatru, fal sztormowych sięgających 7 metrów wysokości, powodzi i masowych awarii sieci elektrycznej.
W Rzymie w rezultacie trzydniowej wichury zawaliły się i zostały wyrwane z korzeniami dziesiątki drzew; także te, które były uważane za bezpieczne.
W Rapallo w Ligurii na nabrzeżu zniszczonych zostało kilkadziesiąt zacumowanych jachtów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.