Milionowy pielgrzym modlił się przed Całunem Turyńskim. W tym czasie dziennikarze pytali: Co by się stało z naszą wiarą, gdyby Całun został zniszczony?
Przed płótnem, w które zgodnie z tradycją, owinięto ciało zmarłego na krzyżu Chrystusa ukląkł na modlitwę też Papież-teolog. Chcę wrócić do tej wizyty ponieważ ze względu na majowy weekend jej znaczenie trochę umknęło naszej uwadze. Benedykt XVI nie nazwał Całunu relikwią, ale ikoną. Ikoną tajemnicy Wielkiej Soboty, która jest dniem ukrycia Boga.
I nie chodziło Papieżowi bynajmniej tylko o mękę, śmierć Chrystusa i Jego przebywanie w grobie. „Ukrycie się Boga wchodzi w skład duchowości współczesnego człowieka w sposób egzystencjalny, niemal nieświadomy, niczym wciąż rosnąca pustka w sercu – mówił Benedykt XVI. – Po dwóch wojnach światowych, po obozach koncentracyjnych i gułagach, po Hiroszimie i Nagasaki nasza epoka stała się w coraz większym stopniu jedną Wielką Sobotą: mrok owego dnia woła do tych wszystkich, którzy zastanawiają się nad życiem, a w sposób szczególny woła do nas wierzących. Także my mamy coś wspólnego z tą ciemnością.”
Całun nie zatrzymuje nas jednak na Wielkiej Sobocie, ale prowadzi ku Zmartwychwstaniu. Pokazuje, że Chrystus przekroczył bramę śmierci, owej ostatecznej samotności z miłości do nas. „I tak miłość dotarła «do piekieł»: nawet w całkowitym mroku ludzkiej samotności możemy usłyszeć głos, który nas woła i znaleźć dłoń, która nas podnosi i wyprowadza na zewnątrz”. Całun to ikona zwycięstwa życia napisana krwią.
Krople tej krwi widzimy na Całunie. Krople krwi Człowieka ubiczowanego, cierniem ukoronowanego, ukrzyżowanego i z przebitym bokiem. „Jednak ta krew Zabitego mówi o życiu, ogłasza je wypływające z ran jak ze źródła, wśród ciszy Wielkiej Soboty”.
Nie musimy wierzyć w autentyczność Całunu (choć jest ona doskonale naukowo udokumentowana), nie musimy też włączać się w rzeszę tysięcy pielgrzymów, których do Turynu ściągnęło trwające właśnie wystawienie Całunu. Nie znajdziemy na nim nic więcej niż to, o czym piszą Ewangelie. Możemy go jednak uznać (choć też wcale nie musimy) za doskonałą pomoc w rozważaniu Męki Chrystusa.
Gdyby nawet Całun zaginął, czy spłonął nie miałoby to najmniejszego wpływu na naszą wiarę, bo to nie Całun stanowi jej podstawę. Świadczą o tym przybywający do Turynu wierni z całego świata, którzy swą modlitwę przed Całunem kontynuują w kaplicy Najświętszego Sakramentu. Dowodzą tego kolejki w kaplicy pokutnej, gdzie przed dziesięcioma konfesjonałami wciąż ustawiają się pielgrzymi.
Gdyby ktoś chciał pomodlić przed Całunem ma taką szansę do 23 maja b.r. kiedy to zakończy się nadzwyczajne wystawienie Całunu Turyńskiego. Więcej informacji na www.sindone.org
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.