Ekipy koncernu BP opuściły na miejsce wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej stalową kopułę, która ma zapobiec ktastrofie ekologicznej. Według pracowników koncernu BP, wybuch na plattormie wiertniczej spowodowało uwolnienie się dużej ilości metanu z podmorskiego złoża ropy naftowej.
Ważąca pond 100 ton stalowo-betonowa kopuła w kształcie dzwonu jest zaprojektowana tak, by zebrać 80 proc. ropy wypływającej z szybu i przesłać ją do zbiornika znajdującego się na powierzchni wody. Obecnie montowana jest rura łącząca kopułę ze zbiornikiem, do którego ma być odprowadzana ropa. Cały system ma być gotowy do niedzieli.
Opary unoszące się nad plamą ropy opóźniły opuszczanie kopuły, ponieważ obawiano się, że przypadkowa iskra może spowodować pożar. Operację rozpoczęto w piątek nad ranem czasu polskiego (w czwartek około godz. 22 czasu miejscowego)
Technologię tę wykorzystano już kilkakrotnie na płytkich wodach, ale nigdy na głębokości 1,5 km.
12-metrowa kopuła musiała być umieszczona na miejscu wycieku precyzyjnie, tak aby jeszcze bardziej nie uszkodzić szybu. Zdalnie sterowane łodzie podwodne oczyściły rejon wokół szybu ze szczątków platformy by uniknąć uszkodzenia kopuły.
Inne zagrożenia dotyczą m.in. zatorów w odprowadzającej ropę rurze lub eksplozji mieszanki ropy, benzyny i wody unoszącej się powyżej szybu.
Jeśli metoda się sprawdzi zostanie zbudowana druga kopuła, która zostanie umieszczona nad mniejszym wyciekiem.
Tymczasem z wyjaśnien złożonych przez pracowników BP, którzy uratowali się z katastrofy platformy "Deepwater Horizon" 20 kwietnia, wyciek ropy spowodowało nagłe uwolnienie się i wybuch dużej ilości metanu.
Z uszkodzonego szybu pod platformą wydobywa się około 750 tys. litrów ropy dziennie. Plama ropy rozprzestrzenia się na znacznym obszarze i zagraża wybrzeżom kilku stanów leżących nad Zatoką Meksykańską, głównie Luizjany. Trwa akcja jej opanowania i neutralizacji.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.