Nominacja abp. Józefa Kowalczyka na metropolitę gnieźnieńskiego i Prymasa Polski budzi zaufanie. Ojciec Święty mianuje osoby, które zna, w tym wypadku – zna arcybiskupa bezpośrednio – powiedział w rozmowie z KAI ordynariusz diecezji bydgoskiej bp Jan Tyrawa, podkreślając, że decyzje podejmowane przez papieża są na pewno konsultowane.
Hierarcha podkreślił, że taka jest kolej rzeczy i nie należy się doszukiwać jakichkolwiek sensacji. Jego zdaniem, sensacją nie powinno być to, że nuncjusz apostolski zostaje metropolitą gnieźnieńskim. – Wielokrotnie bywało, że nuncjusze, odchodząc ze swoich nuncjatur, albo szli na inne placówki o tym samych charakterze, albo zostawali ordynariuszami czy metropolitami. Tak było w przypadku chociażby Jana XXIII. Nigdy nie zostałby papieżem, gdyby nie wyszedł ze służby dyplomatycznej, stając się metropolitą – powiedział.
Na zakończenie biskup bydgoski powiedział, że rola Prymasa Polski bardzo się zmieniała na przestrzeni lat. – Prymas był równocześnie przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Dzisiaj te stanowiska są rozdzielone. Jednak mają do odegrania dużą rolę, zwłaszcza gdy chodzi o stronę moralną reprezentowania Kościoła, bycia autorytetem. Na tych osobach spoczywa pewien ciężar. My wiemy, że trzeba dalej pracować, rozwijając Kościół w Polsce – zakończył bp Jan Tyrawa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.
Na to trzydniowe, międzynarodowe spotkanie przybędzie ok. 30 osób z Polski.