W trakcie wyboru wykonawcy programu pilotażowego Centrum Powiadamiania Ratunkowego doszło do przekroczenia prawa - przyznał w poniedziałek szef MSWiA Jerzy Miller. Zaznaczył jednak, że było to przypadkowe a nie celowe, a błąd popełnił jego współpracownik.
"Dziennik Gazeta Prawna" podał, że według kontrolerów NIK, sprawdzających wykonanie budżetów przez wojewodów, Jerzy Miller, jako wojewoda małopolski, złamał prawo podpisując bez przetargu umowę z firmą, która wydzierżawiła aplikację do obsługiwania dzwoniących na numer alarmowy 112.
Miller przyznał na konferencji prasowej w Warszawie, że doszło do "oczywistej pomyłki". "To jest naruszenie prawa, z nikim nie będę na ten temat dyskutował (...), ale przyznam, że zupełnie zaskoczyły mnie dodane do tego faktu komentarze, które są fałszywe" - powiedział minister, odnosząc się do doniesień medialnych.
"Żaden wojewoda nie przygotowuje umów własnoręcznie. Od tego jest zespół osób (...) które taką umowę przygotowują i sprawdzają. W związku z tym mogę się tylko domyślać, że ktoś kto tę umowę przygotowywał spojrzał na kwotę ryczałtową 52 tys. zł, uznał, że wszystko jest w porządku i sprawę dał mi do podpisania" - wyjaśnił minister.
Powiedział też, że obecnie jako szef MSWiA nie będzie prowadził żadnych rozmów, które miałyby wyjaśnić tę pomyłkę. Dodał, że NIK ocenił pozytywnie wykonanie przez niego budżetu województwa małopolskiego, natomiast Izba negatywnie oceniła jedynie zamówienie publiczne dot. programu pilotażowego CPR.
Minister powiedział, że rozmawiał na temat tej umowy z kontrolerami NIK, mimo iż nie miał takiego obowiązku. "Nie pełniłem w momencie kontroli funkcji wojewody małopolskiego, a kontroluje się nie osobę a instytucję" - wyjaśnił.
Rzecznik NIK Paweł Biedziak powiedział natomiast PAP, że kontrola dotycząca wydatkowania środków przez wojewodów, w tym przez Millera, jeszcze trwa. "Nie kwestionujemy zasadności wydatkowania pieniędzy przez wojewodę małopolskiego, ale mamy zastrzeżenia do wyboru wykonawcy w tej sprawie. Wedle polskiego prawa powinien on zostać wybrany w trakcie wdrożonej procedury przetargowej" - wyjaśnił Biedziak.
Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krakowie zostało utworzone przez wojewodę małopolskiego w kwietniu 2009 r. jako program pilotażowy a plany tego pilotażu zaakceptował ówczesny wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna - podał w poniedziałek resort.
CPR koordynuje działania służb ratowniczych i obsługuje numer 112 oraz 998. Swoim zasięgiem obejmuje Kraków oraz powiat krakowski - ok. 1,6 mln ludzi (łącznie z turystami, studentami i osobami tam pracującymi). Od początku działania pracownicy CPR odebrali ponad 350 tys. połączeń - średnio 954 każdego dnia. W tym na numer 998 - ponad 70 połączeń dziennie (3 w ciągu godziny), a na numer 112 - prawie 880 (ponad 36 w ciągu godziny).
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.