Były minister spraw zagranicznych David Miliband ogłosił w środę swoją kandydaturę na przewodniczącego opozycyjnej Partii Pracy. Ugrupowanie to przegrało czwartkowe wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii, a na czele koalicyjnego rządu stanęli konserwatyści.
Miliband poinformował w środę, że rozpoczął się wyścig o przewodnictwo w Partii Pracy i że to on będzie "kandydatem w tych wyborach".
"Wierzę, że mogę stanąć na czele Partii Pracy, która odbuduje się jako wielki obrońca zmian społecznych i ekonomicznych, do których powinno dojść w tym kraju" - powiedział były minister.
44-letni Miliband od dawna uważany jest za czołowego kandydata na stanowisko szefa laburzystów. Ostatnio zdobył poparcie byłego ministra spraw wewnętrznych Alana Johnsona.
Nie znaczy to jednak, że Miliband nie będzie miał żadnej konkurencji. Wśród jego rywali są m.in.: jego młodszy brat - były minister ds. energetyki i zmian klimatu Ed Miliband, były minister zdrowia Andy Burnham i były minister ds. dzieci, szkół i rodziny Ed Balls.
Po Gordonie Brownie, który we wtorek zrezygnował ze stanowiska szefa laburzystów, tymczasowe przewodnictwo w ugrupowaniu przejęła Harriet Harman. Będzie sprawować tę funkcję do czasu przeprowadzenia oficjalnych wyborów nowego szefa ugrupowania.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.