Byli politycy PiS Ludwik Dorn (poseł niezrzeszony) i Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej) ogłosili w poniedziałek deklarację stałej współpracy. Dorn przekonywał, że Jurek to osoba, która jako prezydent, może doprowadzić do zakończenia "wojny" w polityce.
"Przed nami długi okres pracy na rzecz tego, żeby zrekonstruować polskie życie publiczne, żeby stworzyć szeroki obóz republikański, który będzie odgrywał z jednej strony w polityce polskiej rolę dynamizującą, pokazując zasadnicze cele, które trzeba zrealizować w życiu publicznym, a z drugiej strony rolę stabilizującą" - mówił na konferencji prasowej Jurek.
Jak zaznaczył, wraz z Dornem doszli do punktu, w którym postanowili publicznie zakomunikować zbieżność swoich poglądów.
W sobotę Dorn udzielił Jurkowi poparcia w wyborach prezydenckich. Kilka dni wcześniej wezwał kandydata PiS na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego i Jurka do złożenia zobowiązań w kilku kluczowych dla niego kwestiach - m.in. zawetowania podwyższenia podatków, przeciwstawienia się członkostwu Polski w strefie euro, doprowadzenia do wycofania polskich żołnierzy z Afganistanu - i od odpowiedzi kandydatów, uzależnił swe poparcie dla któregoś z nich.
"Nie jest tak, że pan marszałek Jurek w stu procentach zaakceptował moje postulaty, ale zaakceptował je w tak dużej mierze i zakresie, że umożliwia to od strony programowej poparcie kandydatury Marka Jurka na prezydenta" - oświadczył Dorn.
W jego ocenie, w ostatnich latach mieliśmy do czynienia z "polityczną zimną wojną domową". Według niego, podstawowym zadaniem nowego prezydenta będzie doprowadzenie do jej końca, a skutecznie będzie mógł to zrobić właśnie Jurek.
"To jest oferta dla tych, którzy nie chcą stawać pod sztandarami wojny domowej, poszukują wiarygodnego człowieka, polityka, który tę wojnę domową zakończy" - przekonywał Dorn.
Według niego, nawet jeśli Jurkowi nie uda się zdobyć fotela prezydenckiego, to warto, aby ci, "którzy chcą kresu wojny domowej i pokoju wewnętrznego, wyszli z tej kampanii silniejsi niż w nią weszli". Ocenił też, że Marek Jurek jest człowiekiem, który jest w stanie przywrócić "elementarne podstawy współpracy politycznej w Polsce".
Podczas konferencji politycy przekazali sobie listy, w których piszą o współpracy. Jurek podkreśla, że na początku XXI wieku Polska stoi przed ogromnymi wyzwaniami i szansami. "Dominujące dziś partie nie potrafią stworzyć polityki na miarę wykorzystania tych szans. Konieczna jest moralna i polityczna rekonstrukcja życia publicznego" - wskazał.
Z kolei Dorn zwrócił uwagę, że narodowa reakcja na tragedię smoleńską doprowadziła - jak ocenił - do ożywienia związku Polaków z Rzeczpospolitą, wielkiego demokratycznego poruszenia oraz rehabilitacji polityki. "To tworzy nowe wyzwania" - napisał Dorn.
Dorn, były polityk PiS, w ostatnim czasie działacz Polski Plus, nie poparł stanowiska władz tej partii, które udzieliły wsparcia w wyborach prezydenckich kandydatowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. W związku z tym zrezygnował z członkostwa w Polsce Plus.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.