Około 10 tys. ludzi pozbawionych prądu, dziesiątki zalanych dróg i torów kolejowych, ewakuowany szpital - to wtorkowy bilans powodzi, która nawiedziła północne i środkowe Morawy. Poziom rzek na północnym wschodzie Czech nadal się podnosi.
W 20 miejscowościach w dorzeczu Olzy, Odry, Beczwy i Ostrawicy ogłoszono stan zagrożenia - informuje portal Volny.cz. Trzeci stopień zagrożenia obowiązuje na 12 rzekach w województwie morawsko-śląskim.
Mniejsze zbiorniki retencyjne już przestały spełniać swe zadanie, większe mają jeszcze rezerwę - do krawędzi tych zbiorników brakuje od jednego do trzech. "Zbiorniki Oleszna i Terliczek są już pełne i woda się przelewa. Kolejne się zapełniają" - wyjaśnił rzecznik przedsiębiorstwa gospodarki wodnej Povodi Odry, Czestmir Vlczek.
W Czeskim Cieszynie Olza wystąpiła z brzegów, poziom wody jest wyższy niż w 1970 roku, gdy rzeka zmyła most; część miasta zamknięto dla ruchu. W Ostrawie też zalanych jest wiele ulic. Najgorsza sytuacja panuje w rejonie Karwiny i Vsetina. Karwina jest niemal odcięta od świata, w poniedziałek trzeba było zamknąć główny most na trasie do Ostrawy.
W Bohuminie poziom wód jest najwyższy od pół wieku. Pogarszająca się sytuacja zmusiła miejscowe władze do ewakuacji 90 pacjentów ze szpitala. Do ewakuacji przygotowują się kolejne miasta. W Ostrawie zorganizowano już centrum ewakuacyjne.
Zalanych jest dziesiątki dróg, w tym droga do przejścia Gołkowice na granicy z Polską.
Ulewy i wichury zakłócają też transport kolejowy w województwach morawsko-śląskim, zlińskim i ołomunieckim. Wstrzymano ruch na trzech odcinkach w rejonie Ostrawy i miasta Frydek-Mistek, na niektórych trasach udało się wznowić kursowanie pociągów regionalnych, na innych uruchomiono zastępczy transport autobusowy.
Padające drzewa nie tylko utrudniają transport kolejowy, powodują też przerwy w dostawach prądu. Energetycy ogłosili stan klęski żywiołowej w całym województwie morawsko-śląskim i w rejonie Vsetina. W Ostrawie w dziesiątkach domów nie ma ogrzewania - informują czeskie media.
Meteorologowie przewidują dalsze podnoszenie się poziomu wód w rzekach na wschodnich Morawach i na Śląsku. Powodziom ma towarzyszyć silny wiatr.
Po poniedziałkowym posiedzeniu rządu minister obrony Martin Bartak zapowiedział, że w rejon powodzi zostanie skierowanych 800 żołnierzy, w tym saperzy. W niektórych rejonach zagrożone są bowiem mosty, saperzy przystąpią więc do przygotowania budowy prowizorycznych przepraw.
Dotychczas w powodzi zginęła jedna osoba - w poniedziałek znaleziono martwą 69-letnią kobietę w miejscowości Trzinec, w potoku kilkadziesiąt metrów od jej domu.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.