Decyzja ławy przysięgłych zapadła w grudniu, a ogłoszono ją po dwóch miesiącach.
Gdy w czerwcu 2017 roku kardynał George Pell został oskarżony o wielokrotne molestowanie seksualne nieletnich, papież udzielił mu urlopu i odesłał do Australii na czas procesu.
Według włoskiej agencji Ansa powołującej się na media w Australii 77-letniego kardynała Pella uznano winnym czynów wykorzystywania seksualnego wobec dwóch chłopców w wieku 13 lat.
Przeczytaj też: "Kardynał wraca do Australii, by odpowiedzieć na zarzuty"
Zarzuty wobec byłego metropolity Melbourne dotyczą roku 1996, gdy według aktu oskarżenia, molestował dwóch chłopców w miejscowej katedrze po tym, gdy odprawił tam mszę.
W środę ma rozpocząć się posiedzenie sądu, który wyda wyrok.
Australijskiemu kardynałowi, który w czasie swego procesu odrzucał zarzuty, grozi do 50 lat więzienia.
O decyzji ławy przysięgłych poinformowano tuż po zakończeniu w Watykanie historycznego spotkania przewodniczących episkopatów z całego świata na temat walki z pedofilią i ochrony nieletnich.
Dzień wcześniej papież miał dwa epizody ostrej niewydolności oddechowej.
Z kolei po stronie Republikanów ruch Trumpa skrytykowało dwoje polityków.
Stwierdził przy tym, że USA "już pracują" nad szczegółami porozumienia z Rosją.
Wcześniej nie przyłączała się do głosów krytyki wobec nowej polityki Waszyngtonu.
97. gala oscarowa okazała się triumfem amerykańskiego kina niezależnego.