Dążenie Polski, by stać się rdzeniem obecności wojskowej NATO i USA w regionie jest realne - mówił w Sejmie szef MSZ Jacek Czaputowicz. Opowiedział się za odnowieniem współpracy w Trójkącie Weimarskim i kontynuowaniem dialogu z Izraelem; podkreślał znaczenie członkostwa w UE dla modernizacji Polski.
"Niedobór środków po brexicie powinien być zrekompensowany rezygnacją z rabatów budżetowych i wzrostem składek pozostałych państw członkowskich" - powiedział. Zadeklarował, że Polska deklaruje gotowość do stosownego zwiększenia naszej składki.
Minister podkreślił, że "nie do przyjęcia jest propozycja KE uzależnienia wypłaty środków z budżetu Wspólnot od aktualnie ocenianego stanu praworządności w państwach, którym środki te są przyznawane". Jak zaznaczył, wypłata tych środków jest traktatowym zobowiązaniem. Według szefa MSZ "w propozycji Komisji uderza brak precyzji kryteriów oceny praworządności, silnie obniżony próg blokowania decyzji, a przede wszystkim - brak podstaw prawnych do takich działań"
Szef MSZ nawiązując do obchodów 20. rocznicy członkostwa Polski w NATO podkreślił, że "umocnienie wojskowej obecności NATO na wschodniej flance Sojuszu, w tym szczególnie zacieśnienie współpracy wojskowej Polski i Stanów Zjednoczonych, pozostaje naszym priorytetem". "Zależy nam szczególnie na wzmacnianiu potencjału odstraszania i obrony Sojuszu. Nasze dążenie, by stać się rdzeniem obecności wojskowej NATO i USA w naszym regionie, jest realne" - oświadczył minister.
Jak dodał, w Polsce stacjonują wojska NATO - żołnierze USA, ale również brytyjscy, rumuńscy i chorwaccy, a w Elblągu powstało wielonarodowe dowództwo, które koordynuje działania Sojuszu na jego wschodniej flance". Przypomniał, że kolejny rok trwają prace nad powstaniem bazy antyrakietowej w Redzikowie jako stałej bazy wojsk USA o strategicznym znaczeniu. Jak podkreślił, Polska opowiada się też za utrzymaniem przez NATO polityki "otwartych drzwi". Czaputowicz zaznaczył, że zabiegamy o wsparcie Sojuszu dla naszych wschodnich sąsiadów.
Przypomniał, że Polska już teraz wydaje na obronę 2 proc. PKB. "Planujemy stopniowo podnosić te wydatki do 2,5 proc. w roku 2030, a być może wcześniej. Nasze wysiłki w tym zakresie są dostrzegane przez władze NATO i sojuszników, o czym miałem okazję się przekonać podczas niedawnych wizyt w Polsce sekretarza generalnego NATO Jensa Stoltenberga i sekretarza stanu USA Michaela Pompeo. Polska stawiana jest innym za przykład" - mówił szef MSZ.
Dodał, że Polska jest gotowa ponosić współodpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo zarówno w Europie, jak i poza jej granicami. "Wracamy także do operacji pokojowych ONZ - w listopadzie 2019 r. spodziewamy się rozmieszczenia polskiego kontyngentu w operacji ONZ UNIFIL w Libanie" - zapowiedział szef MSZ. Dodał, że Polska "w sposób pragmatyczny" podchodzi do rozwoju współpracy obronnej w UE. Podkreślił, że "budowa tzw. autonomii strategicznej UE nie może odbywać się kosztem NATO i osłabiania więzi transatlantyckich".
"Polska konsekwentnie umacnia strategiczne partnerstwo ze Stanami Zjednoczonymi, kluczowym sojusznikiem w NATO. Z powodzeniem rozwijaliśmy w ostatnim okresie dialog polityczny na wysokim szczeblu, czego ilustracją były m.in. wizyta prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie w lipcu 2017 r., wizyta prezydenta RP Andrzeja Dudy w Waszyngtonie we wrześniu 2018 r. oraz szereg innych spotkań, w tym wizyta wiceprezydenta Michaela Pence'a oraz sekretarza stanu Michaela Pompeo w Polsce w lutym br." - powiedział szef MSZ.Według niego, odnowiona we wrześniu 2018 r. przez prezydentów RP i USA deklaracja dot. polsko-amerykańskiego partnerstwa strategicznego rozszerza możliwości wsparcia administracji USA w realizacji naszych priorytetów w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym wzmocnienia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce, współpracy w sektorze energetycznym oraz pogłębienia wymiany handlowej i wzajemnych inwestycji. Jak wskazał, służyć temu będą planowane jeszcze w tym roku wizyty o charakterze gospodarczym w USA, zarówno prezydenta, jak i premiera.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
Według FSB brał on udział w zorganizowaniu wybuchu na stacji dystrybucji gazu.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.