Prawa kobiet wiejskich są powszechnie łamane, a ich godność zbyt często deptana. Wskazuje na to stały obserwator Stolicy Apostolskiej przy trzech oenzetowskich instytucjach do spraw wyżywienia i rolnictwa, mających swe siedziby w Rzymie.
Ks. Fernando Chica Arellano wziął udział w międzynarodowym kongresie poświęconym sytuacji kobiet utrzymujących się z uprawy ziemi. Wskazał, że stanowią one jedną czwartą światowej populacji. Niejednokrotnie są jedynymi żywicielkami rodziny. Taka sytuacja ma często miejsce np. w Afryce. W krajach rozwijających się kobiety wiejskie stanowią połowę całej siły roboczej.
Watykański przedstawiciel wskazał, że kobiety te są bardzo często wykorzystywane, i źle opłacane, ich prawa nie są respektowane, nie mają dostępu do edukacji ani opieki medycznej. Bardzo często są robotnicami-niewolnikami na ziemi należącej do wielkich potentatów, którzy w imię zysku depczą ich godność. Ks. Chica Arellano zauważył, że rządy, szczególnie krajów rozwijających się, muszą kłaść większy nacisk na ochronę praw pracowniczych kobiet, a także przyznać im prawo do posiadania własnej ziemi, co w wielu krajach jest negowane. Wskazał też na kluczową rolę kobiet w rozwoju obszarów wiejskich, zabezpieczeniu potrzeb żywnościowych oraz ich walki z ubóstwem na świecie.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.