Ks. Wojciech Skibicki przyjął dziś w katedrze św. Mikołaja święcenia biskupie. Będzie pełnił funkcję biskupa pomocniczego diecezji elbląskiej.
Tłumy wiernych z diecezji, kilkuset kapłanów i osób życia konsekrowanego oraz biskupi wzięli udział w dzisiejszych uroczystościach święceń biskupich ks. Wojciecha Skibickiego. Konsekracja odbyła się w katedrze św. Mikołaja w Elblągu, a głównym szafarzem święceń był biskup elbląski Jacek Jezierski.
Podczas homilii biskup Jacek, dziękując papieżowi Franciszkowi za ustanowienie ks. Wojciecha biskupem pomocniczym diecezji elbląskiej, przypominał, jakie są zadania wiążące się z tym urzędem. - Biskupi są następcami apostołów. Prowadzą ich dzieło zapoczątkowane przez Jezusa Chrystusa - mówił. - Biskup umie wprowadzać innych w wiarę, w życie chrześcijańskie i jest to jego podstawowe zadanie i posłannictwo - dodał.
Ksiądz Wojciech Skibicki jest związany diecezją elbląską od wczesnego dzieciństwa. Od 4. roku życia mieszkał w Malborku, tam też ukończył szkołę średnią. Kapłanem diecezjalnym jest od 24 lat. - Dlatego cieszę się, że będę posłany do tych ludzi, z którymi już wcześniej pracowałem, których też poniekąd znam. Mam nadzieję, że to pomoże mi w lepszej posłudze biskupiej - deklarował.
Nowo wyświęcony biskup ma 49 lat. - Mam świadomość, że jestem jednym z młodszych biskupów w naszym kraju. Ale wierzę, że będę szybko nabierał potrzebnego doświadczenia - mówił. - Jak mawiał bp Andrzej Śliwiński, pierwszy biskup diecezji elbląskiej, który udzielał mi święceń kapłańskich: "Młody wiek to wada, z której każdego dnia się wyrasta" - uśmiechał się biskup Wojciech.
Czytaj także:
aktualna ocena | 1,0 |
głosujących | 33 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super
Papieski jałmużnik po raz dziesiątypojechał do naszego ogarniętego wojną sąsiada.
Niepokój budzą zapowiedzi redukcji liczebności amerykańskich wojsk w Europie.
Sąd ws. prowokacji wobec ks. Popiełuszki chce przesłuchać zastępcę dyr. Departamentu IV MSW
Decyzja wywołała oburzenie wśród części lokalnej społeczności.
Nabożeństwo drogi krzyżowej znane w dzisiejszej formie - 14 stacji - sięga XVII w.
Ich strata wyniosła ponad 2 mld zł, a zysk pozostałych 475 mln zł.