Wdzięczne miasto Silene porzuciło pogaństwo i przeszło na chrześcijaństwo.
Patronem dnia (23 kwietnia) jest św. Jerzy, męczennik.
Jerzy pochodził z Liddy w Azji Mniejszej. Zachowało się o nim nie wiele informacji biograficznych. Wiemy, że Jerzy, jako ochotnik, wstąpił do legionów rzymskich, gdzie doszedł do rangi wyższego oficera. Podczas prześladowań za czasów Dioklecjana na początku IV wieku jako chrześcijanin odmówił złożenia ofiary bóstwom rzymskim i dlatego poddano go okrutnym i długim męczarniom. Według niektórych tekstów trwały one aż 7 lat. Przybijano go do krzyża, torturowano na katowskim kole. Wreszcie umęczono go w Diospolis na terenie Palestyny.
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.
Św. Jerzy jest patronem: Anglii, Holandii, Niemiec, Szwecji, Litwy i Bośni, ponadto archidiecezji białostockiej i wileńskiej oraz diecezji pińskiej. Pod wezwaniem św. Jerzego powstało wiele bractw rycerskich oraz zgromadzeń zakonnych. Stał się on patronem rycerzy, żołnierzy, ludzi mających związek z bronią i walką. Jest orędownikiem podczas epidemii oraz w chorobach skóry i trądu.
W ikonografii ukazywany jest w krótkiej tunice jako rycerz na koniu zabijający smoka. Jego atrybutami są: anioł z wieńcem laurowym lub z koroną, baranek, biała chorągiew lub lanca z czerwonym krzyżem.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.