Hakerzy zaatakowali internetową transmisję pierwszych półfinałów muzycznego konkursu Eurowizji, podmieniając właściwy obraz na komputerowo generowane animacje eksplozji - podała w środę agencja Reutera. Gospodarzem tegorocznej edycji konkursu jest Izrael.
Według agencji atak hakerów, którzy podmienili transmisję z konkursu w Tel Awiwie na cyfrowe animacje przedstawiające wybuchy, ma związek z bojkotem Izraela jako gospodarza tegorocznej edycji Eurowizji, do którego wzywały organizacje propalestyńskie. Państwowy nadawca odpowiedzialny za transmisję wydarzenia o cyberatak oskarżył bojowników Hamasu - podaje Reuters.
Działania cyberprzestępców przeszkodziły jedynie w odbiorze transmisji przez internet, a obraz nadawany w telewizji nie został w żaden sposób zakłócony ani w Izraelu, ani poza jego granicami.
Odnosząc się do sprawy, szef telewizji Kan Eldad Koblenz stwierdził, że zdaje sobie sprawę z próby przeszkodzenia w transmisji półfinałów konkursu "prawdopodobnie przez Hamas". Dodał, że "szczęśliwie w ciągu kilku minut" operatorzy "zdołali odzyskać kontrolę nad tym zjawiskiem".
Drugie półfinały tegorocznej Eurowizji zaplanowano na czwartek.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.