Sytuacja powodziowa stabilizuje się; nie ma ryzyka przerwania wałów ani na Wiśle, ani na Odrze - poinformował w piątek minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. Zapewnił, że procedury przyznawania pomocy zostały maksymalnie uproszczone.
Fala powodziowa na Wiśle wpływa do Bałtyku, nie grozi przerwaniem wałów. Oprócz podtopień, mieszkańcom nie grozi ryzyko - mówił minister na konferencji prasowej.
Fala powodziowa na Odrze znajduje się w Słubicach. "Poziom wody jest wysoki, ale nie aż tak, żeby groziło to przerwaniem wałów" - ocenił Miller. Fala na Warcie została obniżona dzięki pracy zbiornika w Jeziorsku, jednak teraz przechodzenie fali kulminacyjnej trwa nie jeden - dwa dni, ale do siedmiu. Fala zbliża się do Poznania, gdzie jest spodziewana w sobotę lub niedzielę. Poziom wody w sobotę - niedzielę może tam wzrosnąć do 650 cm.
Obecnie poziom wody na Warcie w Poznaniu wynosi 594 cm. Wody przybywa w tempie 2 cm na godzinę. "Nic nie wskazuje na to, żeby miało dojść do przerwania wałów" - powiedział Miller. Zaznaczył jednak, że wały są mocno nasiąknięte i może dojść do przesiąków.
Poziom wody w Warcie obniżył się w Uniejowie. Także - jak powiedział Miller - pozytywne skutki spadku wody zanotowano w Kole i Koninie. W Sandomierzu i Wilkowie - gdzie doszło do przerwania wałów - trwają prace, których celem jest spowodowanie powrotu wody do koryta rzeki. Uczestniczy w nich wojsko i straż pożarna.
Minister poinformował, że procedury wypłacania pomocy zostały maksymalnie uproszczone - zarówno procedury wypłacania zasiłków z pomocy społecznej oraz pomocy większych kwot - w wysokości 20 i 100 tys. zł. MSWiA opracowało też specjalny informator dla wojewodów nt. nadzorowania pracy gmin przy wypłacaniu zasiłków.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.