Bez jego wiary, głos Johnny’ego Casha nigdy nie byłby taki sam – tak o słynnym amerykańskim piosenkarzu country pisze dziennik episkopatu Włoch, „Avvenire”. Recenzując biografię artysty, gazeta zauważa, że jego ostatnie pieśni opisywały człowieka wierzącego w Boga, który poszerza perspektywę ludzkiej egzystencji i przynosi nadzieję.
Dziennik przypomina, że Cash poznał więzienie i niemal umarł z przedawkowania narkotyków, jednak „w pewnym momencie, nadał swemu życiu Sens, przez duże 's'”. Artykuł dużo uwagi poświęca wydanemu w 2009 r. albumowi artysty „Ain’t No Grave” (Nie ma grobu), który określa „dyskretnym i poruszającym świadectwem sztuki ubranej w wiarę i człowieczeństwo”.
Johnny Cash był nazywany bardem odrzuconych, bojownikiem o prawa Indian i więźniów. W 1989 oraz 2003 r. nagrał „mówioną Biblię”. Odczytał i utrwalił najpierw na kasetach, potem na płytach CD Nowy Testament. Johnny Cash zmarł 12 września 2003 r. w wieku 71 lat.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.