Kościół, wojewoda i samorząd, zapowiadają pomoc mieszkańcom Kłodnego koło Limanowej. 150 osób ewakuowanych z 30 budynków, 20 zniszczonych domów, w tym 6 doszczętnie - to skutek osuwisk. Ofiary tragedii odwiedził biskup Wiktor Skworc.
Ludzie ze łzami w oczach mówią o tym, co ich spotkało, nie mieli czasu, by zabrać rzeczy osobiste i dokumenty. Przed trzecią w nocy ziemia zaczęła zagrażać domom. W kilku przypadkach strażacy mieli trudności z wydostaniem niektórych ludzi ze swoich domów.
Na miejsce w środę 2 czerwca przybyli m.in. wojewoda małopolski Stanisław Kracik, biskup tarnowski Wiktor Skworc i dyrektor diecezjalnej Caritas ks. Ryszard Podstołowicz.
„Ludzie spędzili noc u rodzin i sąsiadów, zaproponowaliśmy mieszkańcom tymczasowe schronienie w domu rekolekcyjnym Arka w Gródku nad Dunajcem. W piątek do Kłodnego wyślemy transport darów, m.in. odzież, żywność, środki czystości” - mówi ks. R. Podstołowicz.
W miejscu, w którym osunęła się ziemia, nigdy wcześniej nie dochodziło do podobnych sytuacji. Prognozy nie są optymistyczne, gdyż ziemia ciągle się przesuwa i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Tam, gdzie doszło do tragedii, nie będzie można odbudować domów. Dzięki pomocy m.in. państwa i tarnowskiej Caritas nowe domy powstaną na innym bezpiecznym terenie.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.