Po wczorajszym wybuchu gazu przy ul. Katowickiej 37 teren nadal jest ogrodzony, ale mimo to ludzie przychodzą na miejsce tragedii.
Na miejscu ciągle pracują różne służby, poszkodowani mieszkańcy wpuszczani są do uszkodzonej kamienicy po swoje rzeczy. Nie mogą jednak - jak wcześniej spekulowano - wrócić do swoich mieszkań, o czym w niedzielę zdecydował nadzór budowlany. Wczoraj zaproponowano im lokale zastępcze.
W pobliskim kościele franciszkanów dziś cały dzień modlono się za zmarłych i pozostałe osoby, które ucierpiały w wyniku wybuchu.
- Jakże bardzo Pan Bóg chce nam jeszcze mocniej powiedzieć i pokazać: "Ja Jestem, nie bój się. Ja jestem Panem twojego pokoju" - mówił dziś w kazaniu o. Metody Miś. Razem ze współbratem był na miejscu w klasztorze, gdy w sobotę po godz.13 doszło do wybuchu.
- Pierwsza moja myśl była taka, że zawaliła się jakaś kamienica, a druga: wybuch gazu. To był taki huk, którego nie można porównać do wypadku samochodowego, zresztą tutaj nie da się rozwinąć takich prędkości. Od razu ubrałem habit i pobiegłem. Na miejscu zobaczyłem widok, którego nie chciałem zobaczyć - mówi o. Mirosław Góra. Podkreśla, że ludzie odważnie zareagowali - mimo zagrożenia życia, weszli do środka, zaczęli wyciągać ofiary. Sam wrócił do klasztoru po oleje, żeby namaścić poszkodowanych, z nadzieją, że żyją.
Klaudia Cwołek /Foto Gość Modlitwa w kościele św. Wojciecha przy pl. Klasztornym w Bytomiu.Franciszkanie już wczoraj zapowiedzieli modlitwę za zmarłych, a dziś za nich i innych poszkodowanych modlono się podczas wszystkich Mszy św. Na zakończenie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem śpiewano suplikacje.
Kamienica, w której doszło do wybuchu, należy do parafii franciszkanów. Położona jest w bardzo bliskim sąsiedztwie kościoła i klasztoru. Przy tym samym placu wczoraj zorganizowano sztab kryzysowy, a jutro uruchomiony zostanie tymczasowy punkt Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie mieszkańcy zniszczonej kamienicy będą mogli zgłaszać swoje potrzeby rzeczowe i docelowo finansowe.
Klaudia Cwołek /Foto Gość Uszkodzona kamienica.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.