Ks. Karol Sokołowski poszedł w ślady Pana Jezusa i to dosłownie. Nauczał młodzież z łodzi, z tą różnicą, że nie na Jeziorze Genezaret w Ziemi Świętej lecz Jeziorze Ełckim.
„Wypływamy na głębię, może więcej się złowi ludzi gotowych poznawać Jezusa, naśladować Go i świadczyć o Miłości” – mówił wiceasystent diecezjalnego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, stojąc w łodzi unoszącej się na spokojnym lustrze wody. Od stycznia młodzi wraz z rodzinami prowadzą comiesięczne przygotowanie do Światowych Dni Młodzieży. Każdego 16 dnia miesiąca chętni gromadzą się na Słowie Bożym i modlitwie, aby wspierać duchowo to dzieło.
Po raz pierwszy, moderator młodych wyszedł z inicjatywą, aby młodzież doświadczyła nauczania w niekonwencjonalnej formie. Wypłynął w łodzi i jak Jezus nauczał zgromadzonych na brzegu. Przypomniał, że ŚDM są realizowaniem konkretnego programu, który wskazuje, jak stawać się uczniem Chrystusa. „Najpierw trzeba poznać Go, naśladować i ukochać. Te wskazania pozwalają odzyskać utracone oblicze Jezusa w swoim sercu” – wyjaśniał kapłan.
Comiesięczne zgromadzenia nie dotyczą tylko młodzieży, która przygotowuje się do spotkania z Ojcem Świętym w Madrycie. Jak zauważył ks. Karol, to także przygotowanie do życia według wartości, o których naucza Chrystus.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.