Kilka tysięcy osób bierze udział w sobotę w Pucku (Pomorskie) w XII Zjeździe Kaszubów. Część gości dojechała na Zjazd specjalnym pociągiem Transcassubia, który wyjechał nad ranem z Chojnic, wielu przybyło drogą wodną - w ramach Morskiej Pielgrzymki Rybaków.
Spotkanie integracyjne Kaszubów rozpoczęło się przed południem dwoma mszami świętymi, z których jedna odprawiona została w puckim porcie, a druga - na wodzie.
To drugie nabożeństwo odprawiono specjalnie dla rybaków biorących udział w tradycyjnej, sięgającej swoją historią średniowiecza Morskiej Pielgrzymce Rybaków (odbywa się co roku do fary w Pucku na odpust św. Piotra i Pawła), która zbiegła się w czasie z tegorocznym Zjazdem Kaszubów.
Po nabożeństwach goście Zjazdu, mogli obejrzeć i posłuchać występów kilkunastu kaszubskich zespołów, posłuchać kaszubskich gawęd czy skosztować charakterystycznych dla tego regionu przysmaków. Na miejscu były też punkty, w których można było nabyć wyroby kaszubskiego rękodzieła. Zorganizowano także pokazy m.in. garncarstwa, mennictwa i wikliniarstwa.
W sobotę wieczorem na scenie ustawionej na puckiej plaży zagrają m.in. Skaldowie.
Kolejne koncerty zaplanowano w Pucku na niedzielę, w czasie drugiego dnia Zjazdu. Tego dnia obok lokalnych wykonawców, zaplanowano też występy zespołów pochodzących z miast i regionów zaprzyjaźnionych z powiatem puckim, w tym z Niemiec i Litwy.
Pierwszy zjazd Kaszubów odbył się w Chojnicach w 1999 r. Kolejne miały miejsce w innych kaszubskich miastach. Gości zjazdów przyjmowały już m.in. Hel, Wejherowo, Kartuzy, Słupsk, Kościerzyna, Łeba, Gdynia czy Gdańsk.
Kaszubi są, obok nielicznych Mazurów i dwumilionowej społeczności Ślązaków, jedną z trzech żyjących obecnie w Polsce mniejszościowych grup etnicznych o charakterze autochtonicznym. Na Pomorzu, według szacunkowych danych, żyje ok. 350 tys. Kaszubów.
Są oni potomkami wschodniej gałęzi dawnego, słowiańskiego plemienia Pomorzan. Po raz pierwszy nazwy Kaszuby i Kaszubi pojawiły się w dokumentach z XIII w. Mimo trwającej od XVIII w. systematycznej germanizacji, udało im się zachować językowo-kulturową odrębność.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.