W ramach śledztwa dotyczącego ofiar powodzi w Sandomierzu (Świętokrzyskie), tamtejsza prokuratura zbada, czy ewakuację mieszkańców przeprowadzono w sposób prawidłowy.
Zastępca prokuratora rejonowego w Sandomierzu Jolanta Religa powiedziała PAP w poniedziałek, że zdecydowano o połączeniu postępowań dotyczących pięciu ofiar powodzi w jedno śledztwo. Przy okazji prokuratura zbada, na ile prawidłowo przeprowadzono ewakuację i czy ludzie zostali prawidłowo o niej poinformowani.
Dodała, że do prokuratury nie wpłynęły doniesienia w sprawie ewakuacji.
Powódź zalała prawobrzeżny Sandomierz w nocy 19 maja. W ciągu następnych kilku dni wyłowiono z wody zwłoki pięciu osób w wieku od 50 do 88 lat.
O tym, że prokuratura zajmie się również sprawą ewakuacji, napisała kielecka "Gazeta Wyborcza". Według niej, wiele osób mówiło, że część mieszkańców nie została ostrzeżona o nadchodzącej powodzi i nic nie wiedziała o ewakuacji.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.