Atak bombowy uszkodził 4 lipca katedrę i siedzibę chaldejskiego arcybiskupa w Kirkuku na północy Iraku.
Celem zamachu był kurdyjski imam mieszkający w tym rejonie miasta. Podłożona w samochodzie bomba eksplodowała, gdy wracał on z biura do swojej rezydencji. Do incydentu doszło zaledwie 50 metrów od zabudowań arcybiskupstwa Kirkuku. W eksplozji ranny został muzułmański polityk oraz jego ochrona.
Chrześcijańskie źródła podkreślają, że sytuacja w całym Iraku komplikuje się. Po czterech miesiącach, jakie upłynęły od tegorocznych wyborów parlamentarnych, nadal głównym ugrupowaniom politycznym nie udało się sformować rządu. Skutkuje to ciągłą atmosferą niestabilności i bezkarności. W jej wyniku stale giną ludzie, w tym także chrześcijanie. Kolejny wyznawca Chrystusa zginął wczoraj w Mosulu. 54-letni pielęgniarz Behnam Sabti poniósł śmierć na miejscu w wyniku wybuchu bomby podłożonej pod jego samochodem. Podejrzewa się, że zamach miał podłoże ściśle religijne.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.