Siódmy dzień Wielkiego Odpustu w Tuchowie został zatytułowany: „Z Maryją uczmy się kochać naszych wrogów”.
Na sumę odpustową, celebrowaną pod przewodnictwem ks. bpa Władysława Bobowskiego z Tarnowa, do Matki Pięknej Miłości w tuchowskim wizerunku, przybyła pielgrzymka Akcji Katolickiej. Ks. biskup w skierowanym do wiernych słowie podkreślił, że najpiękniejszą definicję Boga wyrażają słowa: Bóg jest miłością. Miłość ta objawiła się w dziele stworzenia, odkupienia i wciąż się objawia w nieustannym uświęcaniu człowieka. Miłość bliźniego Jezus uczynił legitymacją chrześcijanina, co więcej posunął się On dalej, czyniąc znakiem chrześcijanina miłość nieprzyjaciół. Stanowi ona sprawdzian z bycia prawdziwymi uczniami Chrystusa – powiedział biskup.
Pielgrzymka osób konsekrowanych oddała cześć Maryi – Pani Tuchowskiej w godzinie miłosierdzia. Uczestniczyły one we wspólnej Eucharystii, którą celebrował ks. prałat Franciszek Kostrzewa – rezydujący w parafii NMP Matki Kościoła w Brzesku. W wygłoszonym słowie stwierdził: „idź przez człowieka a dojdziesz do Boga”. Zaznaczył przy tym, że na tej drodze potykamy się o poczucie krzywdy i popadamy w gniew, chęć zemsty. Musimy z tego upadku powstać, inaczej bowiem wchodzimy na bezdroża pobożności – podkreślił kaznodzieja. Jednym ze sposobów podążania niełatwą drogą do Boga, będącego źródłem przebaczenia, jest modlitwa za naszych nieprzyjaciół. Niemniej jednak w pierwszej kolejności należy modlić się za siebie o uwolnienie od poczucia krzywdy. Kaznodzieja zaznaczył również, że grzech przeciw miłości zaczyna się od obojętności, a kończy się na wrogości.
Wieczornej Eucharystii przewodniczył o. Wojciech Zagrodzki – redemptorysta z Krakowa, dyrektor wydawnictwa „Homo Dei”. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się członkowie Róż Różańcowych oraz pielgrzymi, którzy przybyli oddać pokłon Maryi – Matce Nieustającej Pomocy i Jej Niepokalanemu Sercu. Eucharystię poprzedziła uroczysta Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W czasie Mszy św. celebrans skierował do wiernych słowo, w którym zwrócił uwagę, że miłość nieprzyjaciół wpisuje się niejako w serce naszego chrześcijańskiego życia. Bowiem nosząc w sobie urazę do drugiego człowieka nie jesteśmy zdolni do spotkania z Panem Bogiem. Chrześcijaństwo nie jest życiem wyłącznie po linii natury, a papierkiem lakmusowym naszej wiary jest zdolność do przebaczenia. Jego brak zabiera człowiekowi wolność, zostaje on zdeterminowany przez gniew. Doznana krzywda rodzi kolejną przemoc. W tej sytuacji Jezusowe przykazanie o miłości nieprzyjaciół wydaje się być utopią. Trzeba jednak zrozumieć, że w przebaczeniu nie chodzi o całkowite zapomnienie, czy zwolnienie kogoś z odpowiedzialności za jego czyny. Ewangeliczna miłość nieprzyjaciół jest zachowywaniem w sercu, na wzór Maryi, wszystkich krzywd i cierpień, z ufnością, że Bóg z każdego zła wyprowadza dobro.
Do sanktuarium Pani Ziemi Tarnowskiej na „lipowym wzgórzu” w Tuchowie – zapraszają redemptoryści.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.